Poradnik Bezpiecznej Jazdy (2007r)

Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Poradnik Bezpiecznej Jazdy (2007r)

Post autor: Wielki Brat »

Cyt. porady niektórzy ocenią jako truizmy, ale zawsze warto próbować jeżeli choć jeden/jedna z nas dzięki nim może uratować życie/zdrowie. Zachęcam innych do dzielenia się swoimi doświadczeniami jak uniknąć nieszczęścia.

WSTĘP. W tym samym momencie, gdy zdasz sobie sprawę, że każdy przedmiot, pojazd i osoba na drodze są twoimi śmiertelnymi wrogami, zrobisz pierwszy krok ku większemu bezpieczeństwu. Na drodze zabić cię może wszystko: od śliskich pasów na jezdni, przez przebiegającego psa, leżącą deskę, pieszego przechodzącego na czerwonym świetle czy kierowcę samochodu ogarniętego nadmiernymi ambicjami.

I. Najbardziej niebezpiecznym w skutkach wypadkiem nie jest wywrotka po wpadnięciu w poślizg, lecz zderzenie z innym pojazdem. Kierowca motocykla, nie chroniony pasami bezpieczeństwa i strefą zgniotu, narażony jest znacznie bardziej na złamania czy rozbicia prowadzące do smutnego końca. To truizm, oczywiście, ale wielu z nas podczas jazdy raczy o tym zapominać. Są dwie szkoły zachowania w takim przypadku - jedni twierdzą, że należy aż do samego końca starać się wyhamować i ominąć przeszkodę; inni, że należy starać się przewrócić. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdzie człowiek. Jeśli upadek i ślizg po drodze może zwiększyć szanse na przeżycie - czemu nie? Ale większość osób skłania się jednak przy próbach kontrolowanego hamowania aż do końca i próbie ominięcia przeszkody. Uwaga! Nie blokujmy kół.

II. W czasie jazdy w mroźne dni, w deszczu lub w czasie mgły szczególną uwagę należy przykładać do poziomych znaków na jezdni. Pasy na przejściach dla pieszych, czy na skrzyżowaniach mogą stanowić zdradliwą pułapkę na nieopierzonego jeźdźca. Przez wiele lat w wielu miastach stosowano do malowania ich specjalną farbę, która jest niezwykle śliska. Nawet w czasie jazdy na wprost tylne koło może zacząć "uciekać". Obecnie coraz częściej stosuje się mniej poślizgowe metody, jednakże nawet i one nie są w stu procentach skuteczne.

III. Podczas jazdy należy pamiętać, że każdy pojazd znajdujący się na jezdni może być naszym potencjalnym zabójcą. Szczególnie niebezpieczni są młodzi "agresywni" kierowcy aut "po tuningu optycznym" (my nazwaliśmy to "wiejskim tuningiem"), kierowcy taksówek oraz samochodów ciężarowych - roszczących sobie prawo do użytkowania całej jezdni bez względu na panujące warunki. Taksówkarze potrafią bez żadnego powodu nagle zmienić pas, nie włączając przy tym nawet na sekunde kierunkowskazu. Jakie mogą być następstwa takich manewrów - nie trzeba tłumaczyć.

IV. Osobnym tematem jest widoczność motocyklisty na jezdni. Trzeba zdawać sobie sprawę, że nawet jadąc na światłach, w ubranku odblaskowym - możemy zostać nie zauważeni. Dotyczy to szczególnie przypadków, gdy znajdujemy się w "kącie martwym" samochodu - czyli w miejscu gdzie kierowca nie może nas zauważyć w żadnym lusterku. Takie miejsce zazwyczaj znajduje się po obu stronach pojazdu, nieco z tyłu. Nie należy długo utrzymywać się w tej strefie. Najlepiej albo jechać z dużym odstępem za pojazdem, przed nim lub dokładnie na wysokości kierowcy, żeby przy spoglądaniu na lusterko zauważył nas przez szybę. Jednocześnie lepiej jechać po lewej stronie pojazdu niż po prawej - kierowcy zdają się zapominać patrzeć w prawe lusterko. Należy równierz samemu zadbać o to, by być zauważanym.

V. Kolejnym ważnym czynnikiem jest obserwacja ruchu. W czasie jazdy za samochodem należy starać się patrzeć "przez niego". Nie wystarczy obserwować pojazd jadący bezpośrednio przed nami. Optymalnym wyjściem jest obserwowanie zachowania pojazdów poprzedzających ten przed nami, aby reagować jeszcze zanim ten zareaguje. Jeśli widzimy, że samochody jadące daleko przed nami zaczynają hamować, zacznijmy manewr jeszcze przed reakcją kierowcy z przodu. Pozwoli to na bezstresową jazdę nawet w warunkach wzmożonego ruchu. Uważna obserwacja zachowania innych uczestników drogi oraz przewidywanie ich poczynań to najważniejszy klucz do uniknięcia wypadku.

VI. Następny truizm - nadmierna prędkość. Tyle się słyszy o wypadkach spowodowanych "niedostosowaniem prędkości do panujących warunków na jezdni". Nie oznacza to jednak, że kierowca przekraczał dozwoloną znakami prędkość. Dostosowanie prędkości do panujących warunków oznacza jazdę z taką prędkością, która umożliwi skuteczny manewr "obronny" w każdej sytuacji. Jeśli znaki mówią o ograniczeniu prędkości do 80 km/h, a na drodze mgła - nie oznacza to, że możemy jechać 80 km/h. Należy zwolnić do takiej prędkości, która umożliwi zatrzymanie pojazdu w przypadku nagłego wyłonienia się przeszkody z mgły. Na warunki jazdy wpływ ma wiele czynników - zewnętrznych i wewnętrznych. Do zewnętrznych możemy zaliczyć na przykład: panującą pogodę, natężenie ruchu, widoczność, porę dnia, przeszkody terenowe, czy ukształtowanie terenu. Do wewnętrznych - umiejętności jazdy kierowcy, samopoczucie, jakość wzroku, stan prowadzonego pojazdu, stopień zmęczenia itp. Każdy z tych czynników może wpłynąć na bezpieczeństwo podróżowania. Jeśli na zewnątrz panuje doskonała pogoda i jest niewielki ruch, a jednocześnie narzekamy na słaby wzrok, kiepski sprzęt i ogólnie nędzne samopoczucie - lepiej zwolnić.
Rozsądek i nie przecenianie swoich możliwości - dzięki temu szanse przeżycia wzrastają.

VII. Szybkie wchodzenie w zakręty to krok w stronę szybkiego "wejścia" w rów. Każde mocne pochylenie motocykla wiąże się z ryzykiem upadku. Na nic zdadzą się specjalnie profilowane opony i wysokie umiejętności kierowcy, gdy podczas składania się z zakręd pod koła dostanie się żwir lub piasek. A nigdy nie wiadomo czy na zakręcie, który sto razy pokonywało się bez problemów, przy sto pierwszym razie nie napotkamy "niespodzianki". Lepiej z mniejszą prędkością i pochyleniem wchodzić w zakręty niż wychodzić z nich z rozwalonym sprzętem i obtarciami na całym ciele.
Awatar użytkownika
sebus00
Zwykły forumowicz
Posty: 1004
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: sebus00 »

ad I. - jak dochodzi, do nagłego hamowania, to w sekundę moze się dużo wydarzyć ,możemy deliberować, jak należy się zachować, ale tak naprawdę nie ma czasu na myślenie, po prostu odruch bezwarunkowy.

ad II. - co do tego punktu, po deszczu staram się naprawdę stosować

ad III. - hmm nie tylko kierowcy taksówek czy Tirów, skręcają nagle bez sygnalizacji, sporo ludzi tak robi, az kzyczy we mnie w takiej chwili, wrzasnać - co kierunków nie masz baranie .....

ad IV. - hee w tym wypadku najlepiej mieć głośnu wydech hhyhy

ad V. - w tym wypadku najgorsza opcja jest samochod dostawczy, ktory ogranicza nam widocznosc zaledwie, obserwacji ruchu tuz za nim , czyli miedzy nim a nami.

ad VI. - no tak predkość, różnie to bywa, jednak przewaznie staram się ją dostosować do warunków jazdy na drodze (czasem zdarzy się przegiąć, ale mam nadzieje ze z wiekiem to przechodzi :) Warunki jazdy w mgłę, niestety ostatnio doświadczyłem wracają po 24 od Agi i niestety najlepsi nie pogonia, predkość 40-60km/h nie ma szans na przegiecia, bo rówy i zakrety pojawiaja sie jak drzewa ....

ad VII. - hmm i tu bym polemizował, zgodze się ze nie wiemy co nas czeka na kazdym zakrecie, ale jednak mocne włozenie się w zakret daje sporo satysfakcji i przy tym adrenaliny, jedank zamkniecie opon jest mozliwe raczej tylko na torze. Ja jak widze nagle zwir na zakrecie , nie robie nerwowych manewrow, tylko staram się lagodniej wyjsc z zakretu, czasem po krawedzi, przy tym nie hamujac nerwowo, czy dodajac gazu, w miare wyczucia.

No cóż musimy się liczyć z tym że jazda jednośladem wcale nie jest bezpieczna, zreszta jak każdym innym pojazdem . Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „SZKOLENIA.”