Radawa 2015r.

Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Radawa 2015r.

Post autor: Wiatr w Polu »

Było sympatyczne spotkanie i fajny akcent kresowy, więc wklejam. Może koledzy wrzucą fotkę :)

Radawa 2015
Ekipa zjechała w nieodmiennie zmienionym składzie. Każdy innego dnia, w innym czasie. Niektórzy w czwartek, inni, jak ja, w piątek, a jeszcze inni w sobotę - tylko na koncert, lub do niedzieli. Jednak jak pomyślę o „naszej ekipie” choćby sprzed pięciu lat, to jest już inna, niby ta sama, a inna. Miejsce obozowania to samo, wiata i stół też, a my „niezmiennie zmienni” w, różnym gronie. Jakieś drobne zdarzenia, okoliczności, wydrapany na stole znak przypominają o minionych zlotach, trwających tu dyskusjach i ludziach, którzy tu wtedy biwakowali. Trochę sentymentalnie zacząłem, ale Radawa, to chyba jednak największy zlot na Podkarpaciu. Tu zawsze można spotkać najwięcej znajomych i z tym miejscem, siłą rzeczy mam najwięcej wspomnień.
Piątkowe popołudnie, to dzień bardzo radosny. Parę godzin wcześniej człowiek był w pracy, a nagle odnajduje się w innym świecie, gdzie wita się z przyjaciółmi, których pożegnał 5 dni temu (w Lesku), jakby ich 100 lat nie widział. Wieczór chłodny, noc prawdziwie zimna. Dobrze się przygotowałem, mam ciepły śpiwór, a i tak się obudziłem, bo w nos zmarzłem :D Sobotni poranek cieplejszy, ale w samej koszulce nie pogania. Jednak z godziny na godzinę robi się cieplej. Pojechała parada, wróciła parada, my się integrujemy ze sporym podobozem ukraińskich motocyklistów (większość z nich znamy). Niektórzy muszą się starać o wizę, inni maja Kartę Polaka. Jak Andrzej z Brodów, który był na zlocie w Polsce pierwszy raz. Rozmawiamy, wyciąga nagle portfel i pokazuje mi pożółkłe ze starości zdjęcie swojego dziadka: Młody ułan z szablą. Zapięty pod szyję, z miną niezwykle poważną, jak to na tych starych zdjęciach – utrwalona w czasie chwila gdzieś z lat trzydziestych ubiegłego wieku.
Jeśli o zdjęciach mowa, to koniecznie poproście Jana, żeby Wam pokazał swoją fotkę z lat 70-tych. Można paść z wrażenia – Jano z długimi włosami :D
W międzyczasie dojeżdża mnóstwo ludzi. Znajomi z P2k, zacna reprezentacja z KBM, ludzie, których poznałem na licznych zlotach, ogniskach, spotkaniach. Jednych znam lepiej i dłużej, innych, jak Kocza, poznałem parę tygodni temu. Niemniej spotkanie jest równie radosne i serdeczne. No właśnie, ludzi coraz więcej, a Toi Toi ciągle tyle samo, czyli mało. Jak dla mnie, to organizacyjna wtopa. Można było przewidzieć, że ludu motocyklowego trochę zjedzie, a Ronini, też nie pierwszy raz robią zlot. Co prawda – jak powiadają – dla faceta „cały świat jest toaletą”, jednak na terenie „rezerwatu” pod każdym drzewkiem i pod każdym krzaczkiem jest namiot (nawet po drugiej stronie kąpieliska), więc jakoś nie pasuje. Mimo wszystko i taka sytuacja ma dobre strony. Na placykach przed toikami gromadzą się ludzie w kolejkach. Skracając sobie długie minuty oczekiwania nawiązują rozmowy, poznają się, ćwiczą zwieracze, wymieniają się poglądami – pełna integracja. Już widzę, jak za parę tygodni z kimś się przywitam, a on powie: „Nie pamiętasz? Staliśmy razem w kolejce do Toi Toi-a w Radawie. Opowiedziałem Ci wtedy historię mojego życia” :D Przyznam, że szybko opracowałem sprytny system. Po wypiciu piwa bez zbędnej zwłoki szedłem się ustawić w kolejkę, mimo, że jeszcze nie odczuwałem potrzeby. Niektórym oczy z orbit wychodziły, a ja sobie spokojnie czekałem, aż nadszedł mój czas i potrzeba ;)
Ogólnie jednak było bardzo fajnie i wesoło. Wieczorem były koncerty, długo oczekiwane TSA i na koniec chyba jakiś pokaz erotyczny, ale tego już nie oglądałem. Z namiotu też dobrze słychać (zwłaszcza pokaz erotyczny). Noc była cieplejsza. Rano jeszcze drzemka, żurek z wkładką, kawa, badanie zawartości powietrza w wydychanym alkoholu, pakowanie dobytku i do domu. Nie mam daleko. Jednak trzy kilometry od celu adrenalina w górę – mam takie małe „niby-serpentynki”. Zjazd z góry, parę zakrętów. Składam się elegancko w lewy łuk, dojeżdżam do jego środka i widzę autko jadące z przeciwnej strony dokładnie moim pasem (zapewne jakiś Anglik). On zrobił, co mógł, ja też i dzięki temu mieliśmy kilka centymetrów rezerwy.
I na koniec znowu kłopotliwe pytanie Wichury. Dziś, do mnie: „A po co Ty to w ogóle piszesz? Jak ktoś był, to wie, jak było”. Niby prawda, ale przypomniała mi się krótka rozmowa (na zlocie) z Revolutem chyba, który powiedział mniej więcej tak: „Wiesz, ja to nie muszę jeździć na zloty, bo sobie poczytam Twoje relacje i wiem, jak było” :D Tak więc piszę dla tych, co nie byli. Ale nie łudźcie się, że opisałem wszystko. Na zlocie byłem 40 godzin, a moja relacja, to tylko marny skrót i moje refleksje. Z mojej relacji „nie zobaczycie” jak Hacio sobie radzi ze swoją maszyną w piachu, nie dowiecie się o co chodzi z tym, że „Przemki Trzy” przyjechali we dwóch na jednym motocyklu, nie usłyszycie niedzielno-porannych dialogów, które bywają lepsze i bardziej filozoficzne, niż rozmowy na ławeczce przed sklepem Hadziukowej. Kto był, ten wie, ile się działo 
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
Norek
Moderator K.B.M.
Posty: 649
Rejestracja: poniedziałek, 27 czerwca 2011, 21:13
Motocykl: BMW R1200 GS ADVENTURE 2006r.
Lokalizacja: Zamość

Re: Radawa 2015

Post autor: Norek »

W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się z Dylem na wyjazd na kawkę do przyjaciół z Jarosławia i zahaczyć o Międzynarodowy Zlot w Radawie, dołączył do nas Meston na swoim GS-ie.
Atmosfera świetna,kilka znajomych twarzy m.in. Wiaterek i wspaniałe maszyny.
Załączniki
Metson Mirek. C
Metson Mirek. C
Wiatr w Polu
Wiatr w Polu
WP_20150711_022.jpg
WP_20150711_005.jpg
WP_20150711_015.jpg
WP_20150711_018.jpg
WP_20150711_001.jpg
Nigdy nie jedź szybciej niż Twój anioł stróż może lecieć.
501686006
Awatar użytkownika
MESTON
K.B.M.
Posty: 296
Rejestracja: sobota, 4 lipca 2015, 08:43
Motocykl: BMW R1250 GS
Lokalizacja: Skierbieszów

Re: Radawa 2015

Post autor: MESTON »

Super fotki i wspaniali ludzie pozdrawiam :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „WIATR W POLU I JEGO RELACJE,”