70. rocznica polsko-ukraińskiego porozumienia (2015r.)

Awatar użytkownika
Savi
Zwykły forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 11:12
Motocykl: BMW R 80 RT z wb, WFM, Simson SR2
Lokalizacja: Werbkowice

70. rocznica polsko-ukraińskiego porozumienia (2015r.)

Post autor: Savi »

Chciałem przypomnieć, że 21 maja br. mija 70 lat od porozumień zawartych pomiędzy polskim podziemiem poakowskim i Ukraińską Powstańczą Armią w lubaczowskiem. Wiązało się to ze zmianą taktyki ukraińskiej wobec Polaków po wejściu na Lubelszczyznę Sowietów, wstrzymaniem „antypolskiej akcji” we wrześniu 1944 roku. W trakcie spotkania postanowiono o zawieszeniu broni i zaprzestaniu akcji pacyfikacyjnych przeciwko polskim i ukraińskim cywilom. Ustalono zasady komunikowania się i współpracy wymierzonej w komunistów. Porozumienie rozszerzono także na Podlasie. Nie uznawała go polska partyzantka nacjonalistyczna NSZ. Historycy oceniają, że porozumienie faktycznie przyczyniło się do wstrzymania terroru.
Ze spotkania polskich partyzantów z ukraińskimi w przysiółku Żar zachowało się kilkanaście ciekawych zdjęć. Kilka lat temu byłem wraz z Ukraińcami i Polakami w tym miejscu, na którym rośnie obecnie las. Myślę, że w kontekście różnych krwawych polsko-ukraińskich rocznic warto pamiętać również o tej.
Zainteresowanych tematem odsyłam do artykułu http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_fil ... VI-IPN.pdf" onclick="window.open(this.href);return false; oraz publikacji publikacji R. Wnuk, G. Motyka, Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947, Warszawa 1999 oraz do wspomnień Mariana Gołębiewskiego ps. „Irka” (Bo mnie tylko wolność interesuje…, red. Justyna Dudek, Lublin 2011).
Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Re: 70. rocznica polsko-ukraińskiego porozumienia

Post autor: Wielki Brat »

Ładnie piszesz "... wstrzymania antypolskich akcji ..." A nie lepiej nazywać rzeczy po imieniu?

Co do opisanej współpracy była ona zjawiskiem incydentalnym, gdyż w czasie rozmów pomiędzy przedstawicielami rządu Londyńskiego i Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej w Rzymie n/t wspólnej walki z ZSRR nie osiągnięto porozumienia z powodu braku zgody strony polskiej na zrezygnowanie z części terytorium Polski w jej granicach z 1939 roku na rzecz przyszłej Ukrainy.

Informując o przebiegu rokowań za granicą, Stefan Bandera pisał do Romana Szuchewycza: „Będziemy stać na tych pozycjach, które mieliśmy na przeszłych rokowaniach. Jednakże trzeba porozumieć się z nimi. Trudności będą te same, co i wcześniej, - na bazie terenów spornych. Możliwie było by zamiast etnograficznej zasady przyjąć formę wolnego samookreślenia z propozycjami co do realizacji niektórego przesiedlenia, które zobowiązane będą urzeczywistnić państwa okupacyjne. Niektórzy nasi ludzie mają obawy, że to miałoby zły odzew wśród Ukraińców. Moim zdaniem, taka formuła nic nie zmienia, przecież nasz terytorium samookreśla się do Ukrainy. A takim ujęciem tej kwestii stawimy Polaków w sytuację, przy której im ciężko będzie zaprzeczać tę zasadę”

Po wymordowaniu przez OUN - UPA znacznej części ludności polskiej z ww. terenów spornych było to podejście dość cyniczne.
Ukraińscy historycy nazywają je obłudnie "gotowością strony ukraińskiej do kompromisu".

Rozmowy prowadzone wiosną 1945 r. na niższych szczeblach, z niektórymi dowódcami AK i WiN na tzw. Zakerzoniu, wbrew stanowisku rządu londyńskiego, doprowadziły do zawarcia lokalnych porozumień, a nawet wspólnej akcji zbrojnej UPA i WiN na Hrubieszów.
Rząd emigracyjny w Londynie szybko przerwał ten proceder - w listopadzie 1945 r. dowództwo AK wydało rozkaz, który kategorycznie zabraniał rokowań z UPA.

Jeden z ukraińskich historyków pisze:
"Polski rząd emigracyjny, jego przedstawiciele w Ukrainie Zachodniej, zbrojne podziemie AK-WiN okazały się niegotowe do współpracy z ukraińskim ruchem wyzwoleńczym. Jako warunek dla rokowań Polacy wysuwali zachowanie przedwojennych granic Polski, co było całkiem nie do przyjęcia dla Ukraińców."
Awatar użytkownika
Savi
Zwykły forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 11:12
Motocykl: BMW R 80 RT z wb, WFM, Simson SR2
Lokalizacja: Werbkowice

Re: 70. rocznica polsko-ukraińskiego porozumienia

Post autor: Savi »

Termin "antypolska akcja" użyłem w cudzysłowie, co oznacza, że jest to termin źródłowy, a nie mój wymysł.

Co do stanowiska Bandery wobec porozumienia. Ukraiński ruch nacjonalistyczny to nie tylko Bandera. I jest to już istotne od co najmniej 1944 roku, gdy w szeregach OUN ścierały się ze sobą różne wizje zarówno samego ugrupowania jak i sposobu prowadzenia walki (np. konflikt pomiędzy banderowacami a uhawuerowcami, czy późniejszy między banderowcami a dwijkarami).

Tarcia pomiędzy polskimi emigrantami, a tymi którzy walczyli w kraju i rozbieżności w kwestii ukraińskiej są sprawą znaną w historiografii. Pytanie tylko, czy nie warto było się porozumieć, choćby ze względów taktycznych tylko, by konsekwencją tego było ocalenie choć jednego ludzkiego życia?

Jak się nazywał ukraiński historyk, którego cytujesz?
wally
Zwykły forumowicz
Posty: 397
Rejestracja: środa, 20 stycznia 2010, 17:48

Re: 70. rocznica polsko-ukraińskiego porozumienia

Post autor: wally »

Porozumienie z UPA ?
kiedy sojusznicy z ss zaczeli dostawac baty, a ze wschodu juź zalatywało niepranymi onucami, na kilkuset tysiącach grobów wymordowanych przez UPA Polaków, Żydów, Czechów i uczciwych Ukraińców jeszcze nie urosła trawa,
- cel porozumienia ? Jaki? Z kim? I tak nasi na zachodzie przy końcu wojny pokazali klasę i uratowali tysiące jeńców Ukraińców przed kulą z pepeszy kaliber 7,62 umożliwiając ucieczkę na zachód. UPA nie osiągneła NIC dla swojego kraju, przelała niepotrzebnie morze głównie niewinnej cywilnej krwi bez ŻADNYCH realnych profitów dla Ukrainy w takiej czy innej formie, prywatnych grabierzy striłców i czerni nie liczę bo to była norma. Język ukraiński był często słyszany w Warszawie podczas tłumienia powstania, w obozach śmierci wśród strażników i na Wołyniu ale to już przecież wiesz. Za wspólne akcje typu Hrubieszow czy ucieczka Zagończyka AK powinna się raczej wstydzić niż upamiętniać taką glupotę. Za to szanuję NSZ, do zbrodniarzy się srzela nie współpracuje
ODPOWIEDZ

Wróć do „UROCZYSTOŚCI ROCZNICOWE.”