Będąc pewien, że po sobotnim owocobraniu w "Kudachowie" (niektórzy podobno usiłowali trafić do Steniatyna wpisując ww. nazwę do nawigacji ) jego uczestnicy mogą mieć w niedzielę pewne problemy z rannym uruchomieniem niektórych narządów swych organizmów, zwłaszcza błędnika i wątroby, wyznaczyłem dość późną porę zbiórki.
Mimo to nie wszyscy byli w stanie dotrzeć punktualnie. Za to ci którzy się stawili przejawiali tak duży głód jazdy, że już na wyjeździe z parkingu pod C.H. "Twierdza" w Zamościu przejechali w lewoskręcie skrzyżowanie na czerwonym świetle
Nasze 9 maszyn drogę z Zamościa do Suśca przebyło, po łagodnej reprymendzie, w pięknym szyku i dość szybkim tempie. Szczególnie trudne zadanie miała nasza najmłodsza koleżanka Justynka, dysponująca stosunkowo niedużą mocą maszyny równoważoną jedynie jej kolorem - wiadomo: czerwone są najszybsze.
W Suścu krótki odpoczynek:
I tu głód ujeżdżania - czegokolwiek - dał o sobie znać powtórnie:
Edytę szczególnie mocno zainteresował ogonek dosiadanego przez nią potwora:
Z Suśca nastąpił krótki przelot do Rudy Różanieckej - po drodze delektowaliśmy się gładkością nowych asfaltów oraz przepięknymi, jesiennymi krajobrazami. Na miejscu kawa, lody, ...
i szybki przeskok na imprezę do Lubyczy Królewskiej.
Ktoś ze środowiska powie z obrzydzeniem "festyn". W odpowiedzi mamy tylko tyle: zostaliśmy bardzo ciepło powitani, z kwiatami włącznie, grochóweczka z kuchni polowej była wyśmienita a smaku naleweczek jednej z Pań reprezentującej organizatorów nie da się opisać:
Pobyt w Lubyczy Królewskiej był bardzo krótki, bo w Łaszczowie czekały już "Siły Główne" do wjazdu na Piknik Country:
Po uformowaniu kolumny, z fasonem wjechaliśmy na teren dworku w Dobużku, gdzie trwała już ww. tytułowa impreza.
Moje marzenia o nabyciu kolejnego motocykla o mało się nie urzeczywistniły:
Były też "luźne polaków rozmowy":
Jak powszechnie wiadomo, w okresie przedwyborczym szczególnie porządany jest dostęp do mikrofonu. Wiadomo: kto ma dostęp do mediów ten ma władzę. Była więc też walka o:
Imprezę zaszczycili też szanowni koledzy z klubu HD Lublin:
A wszystko skrzętnie dokumentował nasz klubowy kolega Czarek, który na długie zimowe wieczory na pewno opracuje nam stosowną filmową relację:
Piknik Country w Dobużku 11-09-2011
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
- Zagłoba
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1375
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
- Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
- Lokalizacja: Steniatyn
Re: Piknik Country w Dobużku 11-09-2011
Świetna relacja, Wielki, gratulacje!!! Dzięki Tobie i Fido chce się otwierać ten dział.
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: Piknik Country w Dobużku 11-09-2011
Nawet mi posmakowała ta naleweczka na miodzie.
Ja niestety nie wziąłem aparatu ale mam parę w telefonie.
Jak się coś nada to wrzucę.
Ja niestety nie wziąłem aparatu ale mam parę w telefonie.
Jak się coś nada to wrzucę.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 531
- Rejestracja: poniedziałek, 16 kwietnia 2007, 20:20
- Motocykl: WSK, Simson shwalbe
- Lokalizacja: LTM
Re: Piknik Country w Dobużku 11-09-2011
Muszę się częściej dowiadywać co się dzieje w Lubyczy. Pozdrawiam
Bąk i jego Bączywóz
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: Piknik Country w Dobużku 11-09-2011
A ja myślałem że w końcu poznam Bączka a tu ZONK.