Wypadek syna Wałęsy Jarosława (2011r.)
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Wypadek syna Wałęsy Jarosława (2011r.)
Dziś około 15.30 syn byłego Prezydenta RP Lecha Wałęsy miał ciężki wypadek motocyklowy.
Tytuł na stronie głównej WP napisany przez jakiegoś skur...syna redaktorzynę brzmi:
"... syn byłego prezydenta swoim motorem uderzył we włączający się do ruchu samochód terenowy ..."
Dopiero w dalekiej treści artykułu napisano:
"... to kierowca toyoty spowodował wypadek, wymuszając pierwszeństwo podczas włączania się do ruchu w tym samym kierunku. Wałęsa nie zdążył wyhamować i zderzył się z autem."
Chciałbym spotkać osobiście tego ch... i ręcznie mu wytłumaczyć zasady rzetelnego dziennikarstwa. A poszkodowanemu motocykliście życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Tytuł na stronie głównej WP napisany przez jakiegoś skur...syna redaktorzynę brzmi:
"... syn byłego prezydenta swoim motorem uderzył we włączający się do ruchu samochód terenowy ..."
Dopiero w dalekiej treści artykułu napisano:
"... to kierowca toyoty spowodował wypadek, wymuszając pierwszeństwo podczas włączania się do ruchu w tym samym kierunku. Wałęsa nie zdążył wyhamować i zderzył się z autem."
Chciałbym spotkać osobiście tego ch... i ręcznie mu wytłumaczyć zasady rzetelnego dziennikarstwa. A poszkodowanemu motocykliście życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Co się dziwisz Wielki.
Przeto MY motocykliści jesteśmy sami sobie winni dosiadając sprzętów na dwóch kołach.
Świadomie zajeżdżamy innym drogę tak jak byśmy byli intruzami na asfalcie.
Ja już do takich opisów się przyzwyczajam pomału.
To jak walka z wiatrakami.
Do tego syn byłego prezydenta.
Spodziewałeś się innej relacji wydarzeń ?
Bo ja nie.
Morał ?
Hmmm.Olać to,bo to nie jeden z NASZYCH (piszę tu o KBM). Walka o prawdę nic nie da.
Posypią się na mnie gromy ? zapewne tak ale mojego zdania na temat tego konkretnego zdarzenia drogowego nic nie zmieni.
Przeto MY motocykliści jesteśmy sami sobie winni dosiadając sprzętów na dwóch kołach.
Świadomie zajeżdżamy innym drogę tak jak byśmy byli intruzami na asfalcie.
Ja już do takich opisów się przyzwyczajam pomału.
To jak walka z wiatrakami.
Do tego syn byłego prezydenta.
Spodziewałeś się innej relacji wydarzeń ?
Bo ja nie.
Morał ?
Hmmm.Olać to,bo to nie jeden z NASZYCH (piszę tu o KBM). Walka o prawdę nic nie da.
Posypią się na mnie gromy ? zapewne tak ale mojego zdania na temat tego konkretnego zdarzenia drogowego nic nie zmieni.
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Ale o co Ci chodzi Wielki? Przecież rzeczywiście syn byłego prezydenta uderzył we WŁĄCZAJĄCY SIĘ DO RUCHU samochód. Jedyna nierzetelność to to, że to nie samochód terenowy, tylko SUV.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
A o to mi chodzi, że takie sformułowanie od razu w domyśle sugeruje winę - tego co uderzył.
Ogólnie przyjmuje się za pewnik, że winny jest ten który uderzył a nie ten uderzony - taka ludzka psychologiczna oczywista oczywistość.
Jak się okazuje, pewnie ktoś ważny się wkurzył, bo po kilku minutach zmieniono tytuł wiadomości.
Ogólnie przyjmuje się za pewnik, że winny jest ten który uderzył a nie ten uderzony - taka ludzka psychologiczna oczywista oczywistość.
Jak się okazuje, pewnie ktoś ważny się wkurzył, bo po kilku minutach zmieniono tytuł wiadomości.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2087
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 13:35
- Motocykl: Suzuki Intruder VS 700
- Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Fido - nie jesteś sam
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
E tam.
Nas motocyklistów i tak nikt nie rozumie oprócz motocyklistów.
Nas motocyklistów i tak nikt nie rozumie oprócz motocyklistów.
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Każdy czyta, co chce przeczytać... Choć napisane jet to, co napisane
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
- hans
- Zwykły forumowicz
- Posty: 996
- Rejestracja: piątek, 26 listopada 2010, 10:48
- Motocykl: xj600
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Jak by to nie był europoseł i syn prezydenta dodatkowo to jedyna wzmianka jaka by się w mediach pojawiła to "w miejscowości jakiejśtam doszło do zderzenia motocykla z samochodem, motocyklista w drodze do szpitala zmarł" bo do zwykłego szarego żuczka śmigłowca by nie ściągali, a to przekłada się na czas dojazdu i sprawy z tym związane. Ironią jest fakt że kilka tygodni wcześniej wystąpił on w tv mówiąc coś o bezpieczeństwie na drodze. Pozostaje tylko życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia i na dwa kółka.
"Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną"
Paulo Coelho
Paulo Coelho
- diabelCBR
- Zwykły forumowicz
- Posty: 81
- Rejestracja: sobota, 6 listopada 2010, 17:28
- Motocykl: 900 RR
- Lokalizacja: Wożuczyn
- Kontakt:
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
A fakt, że po uderzeniu przeleciał 30m (tak podaje tv) oznacza, że jego prędkość też nie była taka mała. Przynajmniej tak mi się wydaje...
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
W wypadku, który dane mi było przeżyć w 2006 r. w Kalinowicach, tzn. położenie motocykla przy prędkości około 50-60 km/h w celu uniknięcia zderzenia z samochodem przeszlifowałem po asfalcie około 20 m a motocykl nawet trochę więcej.
- kaktus
- Zwykły forumowicz
- Posty: 247
- Rejestracja: niedziela, 18 października 2009, 20:20
- Motocykl: Transalp 600
- Lokalizacja: Chełm
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
No może nie zawsze tak jest, choć nikomu nie życzę takich lotów ale akurat dwa tygodnie temu był wypadek motorowerzysty w Chełmie i poleciał śmigłowcem do Lublinahans pisze: zwykłego szarego żuczka śmigłowca by nie ściągali, a to przekłada się na czas dojazdu i sprawy z tym związane.
Transalp 600
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 237
- Rejestracja: wtorek, 27 kwietnia 2010, 23:05
- Motocykl: HONDA Deauville
- Lokalizacja: Hrubieszów/Zamość
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Niektórzy może pamiętają jaką odległość po "czarnej powierzchni" pokonałem ja w Korytynie (spotkanie u Babci COTO 2010), również jadąc te 50 km/h...Wielki Brat pisze:tzn. położenie motocykla przy prędkości około 50-60 km/h w celu uniknięcia zderzenia z samochodem przeszlifowałem po asfalcie około 20 m a motocykl nawet trochę więcej.
694 930 521
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
Podobało mi się to, co w Faktach powiedział przed chwilą ratownik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Cieszę się, że wraca do zdrowia (J. Wałęsa). I dalej: Człowiek jak każdy inny. Każdy zasługuje na to, żeby go ratować.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2010, 19:59
- Motocykl: Varadero, Africa Twin
Re: Wypadek syna Wałęsy Jarosława
.............hans pisze: bo do zwykłego szarego żuczka śmigłowca by nie ściągali, .
Akurat mieszkam w Lublinie (do szpitala nie mam daleko) i widze jak ten nowy śmigłowiec LPR wykonuje kilka lotów dziennie. Czy uważasz ze to tylko do posłów lata? Synek mojego kolegi też leciał tym śmigłowcem a nie jest posłem bo ma dopiero 7 lat.
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 września 2011, 10:46 przez DOK, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie obrażamy sie - prawda??
Powód: Nie obrażamy sie - prawda??