Ubezpieczenie Tośka (2009r.)

Jaro
Zwykły forumowicz
Posty: 1178
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:54
Motocykl: YAMAHA FAZER
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Ubezpieczenie Tośka (2009r.)

Post autor: Jaro »

Czy wiecie czy Tosiek posiadał ubezpieczenie, jeśli tak to w jakiej firmie gdyż przysługuje rodzinie świadczenie pośmiertne. Gdyż może trzeba rodzinie podpowiedzieć żeby zgłosiła zgon jako zgon w wyniku nieszczęśliwego wypadku, pomimo że od nieszczęśliwego wypadku minęło kilka miesięcy to jest to zgon w wyniku NW a nie zgon naturalny. Co za tym idzie podwójne świadczenie do wypłaty. Tak na marginesie jeżeli udowodniona by była wina kierującego autem to także należy się z ubezpieczenia winowajcy świadczenia w tym również prawdopodobnie renta dla dzieci.
Jeśli mężczyzna robi coś bardzo głupiego, to zawsze z motywów najszlachetniejszych.
sasza
Zwykły forumowicz
Posty: 326
Rejestracja: sobota, 28 lipca 2007, 13:44
Motocykl: Kawasaki ZX-6R Ninja 07'
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: sasza »

Pasowałoby ustalić więcej informacji na temat wypadku tj. jak zakończyła się sprawa odnośnie wypadku i ustalenia sprawcy wypadku. Jeśli uznana została wina kierującego samochodem, to można domagać się od firmy ubezpieczeniowej sprawcy wszelkiego rodzaju odszkodowania z ubezpieczenia OC sprawcy. Jeśli zgon nastąpił (i zostałoby to potwierdzone przez lekarzy) na skutek przedmiotowego wypadku drogowego, to jak najbardziej można dochodzić wszelkich roszczeń od firmy ubezpieczeniowej sprawcy. W pierwszej kolejności trzeba zgłosić do firmy ubezpieczeniowej taką szkodę.

Z uwagi na to, że mam do czynienia z ubezpieczeniami i szkodami (co prawda samochodowymi a nie osobowymi) jestem w stanie, w razie moich możliwości pomóc w danym temacie i służyć ewentualnymi podpowiedziami.
Prośba do bardziej wtajemniczonych (może Ty Zgrywus znasz więcej szczegółów lub możesz się dowiedzieć co i jak na ten temat) o więcej informacji w danej sprawie.

Poniżej wklejam małe abc odnośnie postępowania przy szkodzie z OC:



Za wypadek samochodowy można otrzymać nawet 1,5 mln euro odszkodowania. Nieważne, czy do kolizji doszło wczoraj czy kilka lat wcześniej.

Osoby nawet bardzo poważnie poszkodowane w wypadkach komunikacyjnych często nie zdają sobie sprawy, że ubezpieczyciel sprawcy powinien zrekompensować doznane krzywdy i zwrócić wszystkie koszty związane z leczeniem.

Krok po kroku

Pierwszym krokiem na drodze do uzyskania należnego odszkodowania jest zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela. Sam sprawca ma obowiązek poinformowania swojego ubezpieczyciela o spowodowaniu wypadku, ale bardzo często go nie dopełnia. Poza tym ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowania automatycznie, jeżeli nie wystąpi się do nich z żądaniem.
Po odszkodowanie najlepiej wystąpić niezwłocznie po wypadku, bo wtedy doznane obrażenia są najbardziej widoczne, a poniesione koszty łatwiej udokumentować i podsumować. Można to jednak zrobić także później. Roszczenia za szkody na osobie przedawniają się dopiero po trzech latach, ale termin ten zaczyna biec dopiero odkąd poszkodowany dowiedział się o tym, kto ją wyrządził. Jeżeli umorzono postępowanie karne w sprawie wypadku z powodu niewykrycia sprawcy, odszkodowanie wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, do którego należałoby się zgłosić w ciągu trzech lat od uprawomocnienia się stosownego postanowienia prokuratury.

Dzięki zmianom zeszłorocznym prawa cywilnego, w przypadku skazania sprawcy wyrokiem karnym termin przedawnienia nie może upłynąć wcześniej niż 20 lat od wypadku, bez względu na to, że szkoda i sprawca były wcześniej znane. Dla osób, które ucierpiały w wypadku nie mając ukończonych 18 lat termin przedawnienia nie może upłynąć wcześniej niż dwa lata od uzyskania przez nie pełnoletniości.
Jeżeli nie upłynął termin przedawnienia można wystąpić o odszkodowanie, także gdy dolegliwości dawno już ustały. Nie stoi temu też na przeszkodzie otrzymanie odszkodowania z własnego ubezpieczenia NW, bo to niezależne świadczenie.
Suma gwarancyjna ubezpieczenia OC za jedno zdarzenie wynosi 1,5 mln euro, a po dostosowaniu naszego prawa do wymogów UE będzie to aż 5 mln euro. Oznacza to, że do takiej sumy ubezpieczyciel pokrywa szkody wynikające z jednego wypadku.
Wysokość świadczeń w konkretnej sprawie może zostać ustalona na trzy sposoby: na mocy decyzji zakładu ubezpieczeń, na podstawie ugody, albo w orzeczeniu sądu cywilnego, ewentualnie w wyniku wytoczenia tzw. powództwa adhezyjnego (podstawowym jego zadaniem jest ułatwienie pokrzywdzonemu uzyskania odszkodowania, względnie zadośćuczynienia) w sprawie karnej.


Idziemy na ugodę?

Zakład ubezpieczeń może nam zaproponować takie właśnie rozwiązanie, kusząc szybką wypłatą gotówki. Podjęcie decyzji nie powinno być jednak pochopne, bo zawarcie ugody zazwyczaj oznacza zrzeczenie się dalszych roszczeń związanych z wypadkiem, a ich wielkość może być znacznie wyższa niż się wydaje.
Tymczasem z ugody bardzo trudno się wycofać i jej podważenie możliwe jest praktycznie tylko przed sądem w przypadku udowodnienia, że podpisanie nastąpiło w sytuacji różnego rodzaju zaburzenia czynności psychicznych, w wyniku wprowadzenia w błąd, na skutek groźby lub podstępu. W większości przypadków wypłata odszkodowania następuje decyzją ubezpieczyciela, po przeprowadzeniu tzw. postępowania likwidacyjnego. W toku tego postępowania zakład ubezpieczeń powinien zgromadzić całą niezbędną dokumentację, na podstawie której ustali przebieg zdarzenia drogowego i jego wszystkie skutki. W przypadku obrażeń ciała, czyli tzw. szkód osobowych skutki te wiążą się z doznanymi urazami.
W praktyce ubezpieczyciele oczekują, iż to sam poszkodowany zbierze i przedstawi im tę dokumentację. Warto zauważyć, że wysokość odszkodowania jest wprost proporcjonalna do skali doznanych obrażeń, wiec ich wykazanie jest w dobrze pojętym interesie osoby zgłaszającej roszczenie.
Ubezpieczyciel zgodnie z prawem powinien wypłacić odszkodowanie w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody, a w sprawach bardziej skomplikowanych w ciągu 90 dni. Jeżeli przeciwko sprawcy wypadku toczy się jeszcze postępowanie karne, towarzystwa ubezpieczeniowe próbują na tej podstawie przeciągać wypłatę odszkodowania nawet, gdy wina sprawcy jest ewidentna. Nierzadko zdarza się też, że ubezpieczyciele wstrzymują wypłatę do zakończenia leczenia przez poszkodowanego, a to może przecież trwać bardzo długo.
Wchodzimy na drogę sądową

Trzecią drogą uzyskania należnych świadczeń jest wystąpienie na drogę sądową. Niewątpliwą korzyścią w tym wariancie jest fakt, że o wysokości odszkodowania rozstrzyga tu niezawisły sąd, a nie sam ubezpieczyciel. Niestety są i minusy, takie jak koszty postępowania sądowego i czas jego trwania. Warto zauważyć, że odszkodowanie, o którym tu mowa to w rzeczywistości ,,zadośćuczynienie za doznaną krzywdę". Oznacza to, że wysokość tego świadczenia zdeterminowana jest nie tylko przez rodzaj obrażeń, ale także przez wszystkie okoliczności, które wpływają na doznaną krzywdę.
Należy zatem spisać je w postaci odrębnego oświadczenia i przedstawić ubezpieczycielowi. Również ujemne przeżycia psychiczne są okolicznością, która powinna być brana pod uwagę przy ustalaniu zadośćuczynienia. To jednak nie jedyne świadczenie jakie należy się osobie poszkodowanej w wypadku.


Wszystko się liczy

Ubezpieczyciel sprawcy powinien pokryć wszelkie koszty związane z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia, a do tych należy m.in. zakup leków, koszty wizyt i dojazdów na nie, koszty opieki, specjalnej diety, zakupu sprzętu rehabilitacyjnego itd. Ponadto zakład ubezpieczeń powinien zrekompensować nam obniżenie dochodów na zwolnieniu chorobowym wyrównując różnicę do poziomu zarobków sprzed wypadku. W wypadkach ze skutkiem śmiertelnym członkowie najbliższej rodziny zmarłego mogą domagać się odszkodowania, jeżeli wykażą, że na skutek śmierci danej osoby ich sytuacja życiowa uległa znacznemu pogorszeniu. Chodzi tu jednak o takie pogorszenie, które dotyczy sfery zewnętrznej, a nie tylko emocjonalnej.
Należy więc wykazać pogorszenie warunków bytowych, lecz te dotyczą nie tylko wysokości budżetu domowego, ale także świadczeń trudnych do przełożenia na pieniądze, takich jak opieka nad dziećmi, czy prowadzenie gospodarstwa domowego. W takim wypadku również należy skrupulatnie zebrać dowody na wszelkie istotne okoliczności i przedstawić je ubezpieczycielowi. Warto dodać, że powinien on zwrócić koszty pochówku temu, kto je poniósł, a osoby, które utrzymywał zmarły mogą domagać się renty.



Wysokość odszkodowania

Decyzje o wysokości świadczeń przyznawanych przez ubezpieczycieli w związku z utratą zdrowia i życia w praktyce wynikają z uznania ubezpieczycieli i nawet w bardzo podobnych przypadkach kwoty mogą się znacznie różnić w zależności od tego, który z ubezpieczycieli odpowiada za sprawcę, a nawet, który z jego oddziałów likwiduje szkodę.
Zdarzają się wypadki, po których ubezpieczyciele w ogóle odmawiają wypłat, choćby ze względu na to, że poszkodowany pasażer jest współwłaścicielem samochodu, którym kierował sprawca wypadku. W praktyce osoba poszkodowana w wypadku nie ma żadnych mierników, na podstawie których mogłaby upewnić się, czy wypłacone jej zadośćuczynienie nie jest zaniżone. Jeżeli w danej sprawie odbyła się komisja lekarska, zakład ubezpieczeń na nasze żądanie powinien wydać nam orzeczenie lekarskie ze wskazaniem sumy procentowego uszczerbku na zdrowiu powstałego w wyniku wypadku. Można w nim sprawdzić, czy orzecznik uwzględnił wszystkie zgłoszone przez nas urazy i dolegliwości.
Obserwacja postępowania ubezpieczycieli pozwala na ustalenie, że wypłacane kwoty zadośćuczynienia wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych, za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. W przypadku poważnych urazów, które skutkują trwałą niepełnosprawnością przyznawane kwoty są coraz wyższe i sięgają setek tysięcy złotych, ale wciąż daleko nam do standardów krajów wysoko rozwiniętych. Występując przed zakładem ubezpieczeń warto pamiętać o skrupulatnym zbieraniu całej dokumentacji z postępowania karnego i leczenia. Każdy pobyt w szpitalu, czy wizyta lekarska powinny być potwierdzone stosownymi kartami z historii choroby i zaświadczeniami, tak aby ubezpieczyciel nie mógł kwestionować doznanych urazów i ich skutków.
Trzeba też zwrócić uwagę na to, że obok samego zadośćuczynienia, czy odszkodowania warto ubiegać się o dodatkowe świadczenia. Leczenie powypadkowe powoduje liczne koszty, które po podliczeniu potrafią dać niejednokrotnie pokaźną sumę, więc nie warto bagatelizować zbierania rachunków za leki czy choćby paliwo na dojazdy do lekarzy.


Szukamy wsparcia

Jeżeli decyzja ubezpieczyciela jest odmowna, albo kwota przyznanego odszkodowania wydaje się zaniżona można poszukać pomocy u Rzecznika Ubezpieczonych. Niestety ma on dość ograniczone kompetencje i nie ma uprawnień, aby wymusić na ubezpieczycielu zmianę stanowiska, nawet jeżeli w danym przypadku jest ewidentnie niesprawiedliwe. W takich wypadkach warto zastanowić się nad skorzystaniem z pomocy profesjonalnego pełnomocnika.
Na rynku polskim funkcjonuje co najmniej kilkadziesiąt podmiotów, które w ofercie mają tego typu usługi. Nim jednak skorzystamy z pomocy pośrednika warto poświęcić trochę czasu na przeanalizowanie ich kompetencji. Nie są to również firmy, które swoje usługi oferują za darmo. Jednak nie zawsze cena jest najważniejsza. Należy bowiem pamiętać, że im bardziej skomplikowany przypadek tym trudniej będzie uzyskać satysfakcjonujące nas odszkodowanie.
nie ma rzeczy niemożliwych - są łatwe, trudne i bardzo trudne

[img]http://www.mojekawasaki.pl/images/mojakawa/zx6r.gif[/img]
wally

Post autor: wally »

Jest w ZMC firma ktora zajmuje sie ozwiazywaniem takich spraw. Kase biora dopiero po uzyskaniu efektow, z tego co wiem to Speedarek kozystal z ich uslug. Moze jak troche sie sprawy poukladaja warto Bogusce o tym wspomniec ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „UPRAWNIENIA, UBEZPIECZENIE”