kluby motocyklowe i niebezpieczenstwa jakie niosa [l]
kluby motocyklowe i niebezpieczenstwa jakie niosa [l]
http://wiadomosci.onet.pl/1838075,11,item.html
"Kiełkujące w Polsce struktury są ślepo zapatrzone na legendarne grupy z USA jak Hell Angels. FBI uprzedzało nas, że w Polsce swą aktywności akcentuje The Black Pistons Motorcycle Club (Czarne Tłoki) oficjalny reprezentant Outlaws Motorcycle Club (Outlaws) dobrze zorganizowany gang działający w dwudziestu stanach USA a także w Belgii, Kanadzie, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Norwegii - opowiada oficer CBŚ.
Przed dwoma laty CBŚ zlikwidowało pierwszy polski gang motocyklowy - tzw. Road Runners."
"Kiełkujące w Polsce struktury są ślepo zapatrzone na legendarne grupy z USA jak Hell Angels. FBI uprzedzało nas, że w Polsce swą aktywności akcentuje The Black Pistons Motorcycle Club (Czarne Tłoki) oficjalny reprezentant Outlaws Motorcycle Club (Outlaws) dobrze zorganizowany gang działający w dwudziestu stanach USA a także w Belgii, Kanadzie, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Norwegii - opowiada oficer CBŚ.
Przed dwoma laty CBŚ zlikwidowało pierwszy polski gang motocyklowy - tzw. Road Runners."
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
No, żebyście Wy czasem Drodzy Koledzy pod przykrywką haseł braterstwa, ratowania dziedzictwa Kresów nie uprawiali jakiejś działalności przestępczej...
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Nie ma się co śmiać Ksenon. Taki klub jak Hell Angels, to odrazu widać, że to niedobrzy chłopcy (choćby po nazwie) a Kresowe Bractwo Motocyklowe mogłoby być świetną przykrywką...
A może by tak na banki napadać? Co Wy na to?
A może by tak na banki napadać? Co Wy na to?
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Pojecie ''RODZINA'' kojarzy mi sie jakos najbardziej z filmami o tematyce mafijnej,chociaz tam to bylo puste slowo a kazdy mogl zostac odstrzelony za pare $ przez swojego ''BRATA''.a wlasnie przed chwila wrocilem z imprezy w Stalowej Woli, dobra atmosfera i odjazdowy blusior ktorego wypadalo tylko sluchac,goscie o skromnym wygladzie dali niezlego czadu.Niektorzy tzw.wielcy artysci mogli by sie od nich uczyc zamiast pokazywac cycki jak np.DODAale ona nic innego przeciez nie potrafi.