Modyfikacje motocykla za które możesz pożegnać się z dowodem

Nasze maszyny. Tyle z nich radości i tyle problemów...
Awatar użytkownika
Norek
Moderator K.B.M.
Posty: 654
Rejestracja: poniedziałek, 27 czerwca 2011, 21:13
Motocykl: BMW R1200 GS ADVENTURE 2006r.
Lokalizacja: Zamość

Modyfikacje motocykla za które możesz pożegnać się z dowodem

Post autor: Norek »

Miał być ekstra wygląd, superbrzmienie, lans i zazdrość kolegów, a skończyło się zabraniem dowodu rejestracyjnego, koniecznością usunięcia mozolnych modyfikacji, przymusową wizytą na stacji diagnostycznej… Podwójne koszty, niepotrzebne kłopoty. Przedstawiamy pięć modyfikacji motocykla, które mogą doprowadzić do zatrzymania dowodu rejestracyjnego.

Zacznijmy może od tego, że mimo iż od 1.10.2018 nie musisz mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego podczas motocyklowej przejażdżki, to i tak możesz ten dokument stracić. Policja może go zatrzymać elektronicznie, co zostanie odnotowane w systemie CEPIK. Podczas kolejnej kontroli, pokazując nawet dowód rejestracyjny, nie wymigasz się od konsekwencji, bo dokument ten po prostu będzie nieważny. W takim razie za jakie tuningowe modyfikacje można pożegnać się z dowodem?

Oczywiście, wie to każdy, ale większość ma w głębokim poważaniu, bo przecież loud pipes save lives. Na drogach publicznych dopuszczalna norma hałasu emitowanego przez silnik motocyklowy została określona na poziomie 94 dB dla motocykli z silnikami o pojemności do 125 cm3 oraz 96 dB dla motocykli z większymi jednostkami napędowymi. Choć nie każdy radiowóz wyposażony jest w sonometr, to każdy policjant, podejrzewając podczas kontroli drogowej przekroczenie wyżej wymienionych norm, może skierować motocykl na badania techniczne, zostawiając sobie nasz dowód rejestracyjny. Większość badań odbywa się na słuch, a policjanci zabierają dowody powołując się na własne doświadczenia akustyczne. Tak czy inaczej, jeżeli rozwiercisz oryginalny wydech, masakrując w nim przegrody, albo założysz sportowy układ wydechowy dedykowany tylko na tor, możesz liczyć się z przykrymi konsekwencjami.

Niehomologowane oświetlenie

Fabryczna tylna lampa twojego motocykla jest wielka jak piłka do siatkówki, a do tego zespolona z ogromnym błotnikiem przypominającym szuflę? Trzeba się jej pozbyć, najlepiej kupując nową, od razu z mocowaniem tablicy rejestracyjnej. Lekki tył motocykla cieszy oko. Przednie reflektory ze starości słabo świecą? Po co kupować nowe, wystarczy zakupić chińskie xenony – piękna niebieska poświata i mocny strumień światła. Masz motocykl wyprawowy? Przecież na swoich gmolach musisz zamontować halogeny. Kierunkowskazy? Muszą być ledowe, motocykl to nie choinka, żeby kierunki były wielkości bombek!

Lustra wielkie jak poroże łosia – fe, twoje moto to przecież nie youngtimer z lat 80. w oryginalnym stanie! Lusterka mają być i małe i tanie. Mikroskopijne lustra, bez homologacji, za kilka złotych, to prosta droga do pożegnania się z dowodem rejestracyjnym, a funkcjonariusz może podciągnąć to pod to, że pojazd zagraża bezpieczeństwu i porządkowi ruchu…


Tablica rejestracyjna z tyłu motocykla? Eee, nie. Tak ma każdy, a ty chcesz się wyróżniać! Szpan jest, jak w motocyklu sportowym, czy streeetfighterze blacha jest wewnątrz nadkola, a na chopperze umieszczona z boku, przy tylnej piaście. Takie rozwiązanie podoba się chyba każdemu, oprócz… policjantów. Ci mogą bez problemu dokonać konfiskaty dowodu za umieszczenie tablicy rejestracyjnej w miejscu nieprzewidzianym przez producenta pojazdu, czyli niezgodnym z homologacją.

Wprowadzając modyfikacje w naszym ukochanym jednośladzie zdecydowanie warto jest robić to z głową i z… homologacją!
Załączniki
moto lus.jpg
Nigdy nie jedź szybciej niż Twój anioł stróż może lecieć.
501686006
Awatar użytkownika
Bohun
Zwykły forumowicz
Posty: 311
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 15:36
Motocykl: 1

Re: Modyfikacje motocykla za które możesz pożegnać się z dow

Post autor: Bohun »

Kiedyś diagnosta przyczepił się kufrów aluminiowych. Niby zmiana gabarytów motocykla. Powiedziałem, że jak nie podbije to zdejmę je i tak będzie musiał podbić i założę je po pozytywnym przejściu badania. To było jeszcze przed pobieraniem haraczu przed wykonaniem przeglądu.
Policja raczej chyba nie miałaby zastrzeżeń.
Kto prędko daje, ten dwa razy daje
http://www.yamahaxt.pl/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Motocykle”