CBX-em na koniec świata 07.09.2011r.
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
CBX-em na koniec świata 07.09.2011r.
Zapowiadał się piękny środowy dzień.
Tuż po południu wyciągnąłem z garażu ojcowego CBX-a.
A co.
FJ umyta i szkoda na te roje much.
Pomyślałem by go troszkę przegonić,rozruszać no i zobaczyć w końcu co on potrafi.
Ruszyłem drogą tuż przy granicy z Ukrainą przez Korczmin i Budynin.
Zobaczywszy drogowskaz na Oserdów postanowiłem zwiedzić tą miejscowość.
Nigdy tam nie byłem choć to blisko.
Droga z płyt betonowych a CBX płyną po nich jak żaglówka po oceanie.
Miejscowość wydawała się jakby wymarła.
Kilkanaście gospodarstw i nic więcej
Skierowałem się polną drogą na północ i trafiłem na kurhan z figurką.
Z kurhanu rozciąga się widok na całą okolicę oraz na pobliskie miejscowości leżące już na Ukrainie (dostrzec można połyskujące kopuły ukraińskich cerkwi) który pełni dziś funkcję punktu obserwacyjnego dla lokalnych wopistów.
Polną drogą dotarłem do miejscowości Myców.
Pierwszym widokiem był upadły PGR.
Coś tam się jednak dzieje ale bajzel mają niemiłosierny.
Wjechałem na polną drogę w kierunku wschodnim i po 1 kilometrze skończyła się Polska.
Koniec świata.
Te krzaki to zasieki z drutem kolczastym.
Nie podjeżdżałem bliżej by nie przygarnąć jakiejś zbłąkanej kulki.
Dalej jest miejscowość Wyżłów gdzie mieszka tylko jedna osoba ale pojadę tam w przyszłym roku.
Może zakupię jakiś sprzęt w teren.
Cofnąłem się do wsi bo z daleka zobaczyłem cerkiew.
Podjechałem bliżej i moim oczom ukazał się taki widok.
Jest to dawna cerkiew greckokatolicka z 1859r.
Miałem sporo szczęścia bo akurat jakaś starsza kobieta otworzyła cerkiew by zmienić kwiaty.
Poprosiłem ją o zgodę na wejście i nie miała nic przeciwko.
Przepięknie zachowana polichromia.
Zachowała się także brama wejściowa i kilka nagrobków.
Wróciłem się do Chłopiatyna gdzie znajduje się kolejna cerkiew z 1863r.
Ta niestety była zamknięta by obejrzeć ją w środku.
Udałem się dalej na północ do miejscowości Dłużniów gdzie napotykam cerkiew z 1882r.
Również zamknięta.
Ale znalazłem zdjęcie na necie
Po zrobieniu fotek postanowiłem dotrzeć jak najbliżej granicy.
Opanowawszy trochę CBX-a ruszyłem wąwozem.
Niestety zbyt pewnie się poczułem i wywaliłem tak wielkiego orła że potem sam się z tego śmiałem.
Nic się takiego nie stało ale przytuliłem kupę błota.
Moja pierwsza gleba (nie liczę tych na postoju)
Ojciec jakby zobaczył to by zawału dostał.
W drodze powrotnej zajechałem do miejscowości Hubinek gdzie nasi grzebolodzy rozkopali na polu kurhan i szukają jakichś słoików z bimbrem.
Kupa ziemi wybrana rękami.
Czy coś znaleźli ? Nie wiem,nic w lokalnych gazetach nie piszą.
Kilka fot więcej jest TUTAJ
Podsumowanie.
Bez terenówki się nie obejdzie ale i CBX dawał radę.
Weteran już z niej ale o wiele lżejszy od FJ i bardziej miękki.
Szkoda że dopiero teraz to zrozumiałem.
Mapa poglądowa.
Tuż po południu wyciągnąłem z garażu ojcowego CBX-a.
A co.
FJ umyta i szkoda na te roje much.
Pomyślałem by go troszkę przegonić,rozruszać no i zobaczyć w końcu co on potrafi.
Ruszyłem drogą tuż przy granicy z Ukrainą przez Korczmin i Budynin.
Zobaczywszy drogowskaz na Oserdów postanowiłem zwiedzić tą miejscowość.
Nigdy tam nie byłem choć to blisko.
Droga z płyt betonowych a CBX płyną po nich jak żaglówka po oceanie.
Miejscowość wydawała się jakby wymarła.
Kilkanaście gospodarstw i nic więcej
Skierowałem się polną drogą na północ i trafiłem na kurhan z figurką.
Z kurhanu rozciąga się widok na całą okolicę oraz na pobliskie miejscowości leżące już na Ukrainie (dostrzec można połyskujące kopuły ukraińskich cerkwi) który pełni dziś funkcję punktu obserwacyjnego dla lokalnych wopistów.
Polną drogą dotarłem do miejscowości Myców.
Pierwszym widokiem był upadły PGR.
Coś tam się jednak dzieje ale bajzel mają niemiłosierny.
Wjechałem na polną drogę w kierunku wschodnim i po 1 kilometrze skończyła się Polska.
Koniec świata.
Te krzaki to zasieki z drutem kolczastym.
Nie podjeżdżałem bliżej by nie przygarnąć jakiejś zbłąkanej kulki.
Dalej jest miejscowość Wyżłów gdzie mieszka tylko jedna osoba ale pojadę tam w przyszłym roku.
Może zakupię jakiś sprzęt w teren.
Cofnąłem się do wsi bo z daleka zobaczyłem cerkiew.
Podjechałem bliżej i moim oczom ukazał się taki widok.
Jest to dawna cerkiew greckokatolicka z 1859r.
Miałem sporo szczęścia bo akurat jakaś starsza kobieta otworzyła cerkiew by zmienić kwiaty.
Poprosiłem ją o zgodę na wejście i nie miała nic przeciwko.
Przepięknie zachowana polichromia.
Zachowała się także brama wejściowa i kilka nagrobków.
Wróciłem się do Chłopiatyna gdzie znajduje się kolejna cerkiew z 1863r.
Ta niestety była zamknięta by obejrzeć ją w środku.
Udałem się dalej na północ do miejscowości Dłużniów gdzie napotykam cerkiew z 1882r.
Również zamknięta.
Ale znalazłem zdjęcie na necie
Po zrobieniu fotek postanowiłem dotrzeć jak najbliżej granicy.
Opanowawszy trochę CBX-a ruszyłem wąwozem.
Niestety zbyt pewnie się poczułem i wywaliłem tak wielkiego orła że potem sam się z tego śmiałem.
Nic się takiego nie stało ale przytuliłem kupę błota.
Moja pierwsza gleba (nie liczę tych na postoju)
Ojciec jakby zobaczył to by zawału dostał.
W drodze powrotnej zajechałem do miejscowości Hubinek gdzie nasi grzebolodzy rozkopali na polu kurhan i szukają jakichś słoików z bimbrem.
Kupa ziemi wybrana rękami.
Czy coś znaleźli ? Nie wiem,nic w lokalnych gazetach nie piszą.
Kilka fot więcej jest TUTAJ
Podsumowanie.
Bez terenówki się nie obejdzie ale i CBX dawał radę.
Weteran już z niej ale o wiele lżejszy od FJ i bardziej miękki.
Szkoda że dopiero teraz to zrozumiałem.
Mapa poglądowa.
- Zagłoba
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1375
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
- Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
- Lokalizacja: Steniatyn
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
No to się rozpędziłeś, Fido w tym... zwiedzaniu.. Tak trzymaj !!! Czekam na kolejne relacje.
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2087
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 13:35
- Motocykl: Suzuki Intruder VS 700
- Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
A moją Suzan dojedzie pod te cerkwie??? Ciekawe było by zrobic wypad trasą cerkwi (może dało by się zorganizować wejście na umówiona godzinę (pamiętam cerkwie w radrużu chyba? piękna)
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
Da się,do wszystkich jest utwardzona droga,asfalt lub płyty betonowe.
Tu masz linka do większości w okolicy chyba 100 km
Tylko zrobić plan.
http://www.orkiestra.umcs.lublin.pl/kor ... erkwi.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Tu masz linka do większości w okolicy chyba 100 km
Tylko zrobić plan.
http://www.orkiestra.umcs.lublin.pl/kor ... erkwi.html" onclick="window.open(this.href);return false;
- Zagłoba
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1375
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
- Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
- Lokalizacja: Steniatyn
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
Ciekawy temat, te cerkiwki... . Do tej pory uparcie zwiedzałem te w najbliższej okolicy, ale czas zobaczyć inne...
Podczas ostatniego pobytu w Biesach obejrzałem kolekcję miniaturek cerkwi i kościołów bieszczadzkich w Myczkowcach. Wszystkie, ok. 150szt. są w skali 1:25, wykonane przez jednego artystę.
Może warto zwiedzić je w realu, a potem zobaczyć miniaturki razem???
Podczas ostatniego pobytu w Biesach obejrzałem kolekcję miniaturek cerkwi i kościołów bieszczadzkich w Myczkowcach. Wszystkie, ok. 150szt. są w skali 1:25, wykonane przez jednego artystę.
Może warto zwiedzić je w realu, a potem zobaczyć miniaturki razem???
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
Musze sie tam wybrac. Nam na Zakarpaciu trafilo sie sporo cerkwii do ogladania, jedna z nich posiadala dzwonnice ktora byla otwarta
a tam w charakterze smieci.....
a tam w charakterze smieci.....
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
Jest tego dookoła że ho ho.
Znalazłem pewne forum które opisuje wiele ciekawych miejsc na zamojszczyźnie i nie tylko.
Ogromne źródło informacji na 48 stronach.
Spis co w jakiej można przeczytać zawarty na pierwszej stronie.
Zapewne kilka z tych miejsc odwiedzę bo jest co zwiedzać.
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1067511
Znalazłem pewne forum które opisuje wiele ciekawych miejsc na zamojszczyźnie i nie tylko.
Ogromne źródło informacji na 48 stronach.
Spis co w jakiej można przeczytać zawarty na pierwszej stronie.
Zapewne kilka z tych miejsc odwiedzę bo jest co zwiedzać.
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1067511
- Dzwiedziu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 19 marca 2010, 20:59
- Motocykl: SUZI GSXR 1000 K8
- Lokalizacja: Tomaszow Lub.
Re: CBX-em na koniec świata 2011.09.07
fajna relacja - w jednej z tych cerkwi "o ile to wszystkie sa cerkwie " rok temu kręciłem ślub:-)