śmierć w lesie

damianmiszcz
Zwykły forumowicz
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 14:50
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Post autor: damianmiszcz »

Głazio pisze:Ja jeżdżę po asfalcie ale również od czasu do czasu w terenie.
Jeżdżąc po asfalcie wydawało mi się, że jestem już spoko kierowcą.
Pierwszy zjazd z asfaltu w teren pokazał mi jaki jestem malutki.

Takie teksty o nieruchomych drzewach czy przełamanym motocyklu może Was nie poruszają - na pewno inaczej patrzą na to Ci, którzy jeżdżą po bezdrożach i właśnie tam zbierają inne doświadczenia.

Gorsza przyczepność opony/moment. Na asfalcie nie zdarzyła mi się nigdy jazda bokiem przez ok. 150-200m (dwoma innymi koleinami) za to w terenie owszem po czym zatrzymałem się w polu z pszenicą.

Dla mnie więc pisanie o czyjejś śmierci tak lekką ręką i w taki sposób jest nie na miejscu. Temat warty zauważenia, ale również pewnej godności. Uwierzcie, że nie trzeba ogromnej prędkości żeby przełamać moto na pół sunąc się bokiem lub będąc wyrzuconym w powietrze lub niewyrobieniem na zakręcie ... temat rzeka.

Przepraszam więc za to jeśli kogoś uraziłem tym co napisałem - wydaje mi się jednak, że ten śmiertelny wypadek wymaga dobierania bardziej odpowiednich słów. Tutaj nie ważne są przyczyny wypadku.

****************************************************************************************************

Zgadzam sie w 100%
zitoslaw

Re: śmierć w lesie

Post autor: zitoslaw »

i ja popieram 100% to co kolega wyżej napisał
Awatar użytkownika
kazek
Zwykły forumowicz
Posty: 334
Rejestracja: wtorek, 21 lipca 2009, 13:48
Motocykl: banditen 1200 - już komu innemu służy
Lokalizacja: Zamość

Re: śmierć w lesie

Post autor: kazek »

zapewniam, że nie mówi się, nie piszę łatwo o śmierci, każda śmierć to jest tragedia, jest dużo racji w tym, że ci co jeżdzą po tylko po asfalcie nie rozumieją frajdy jazdy po bezdrożach, wynika z tego nie zależnie od miejsca podróżowania zawsze należy być ostrożnym i przewidującym
Awatar użytkownika
Głazio
Zwykły forumowicz
Posty: 352
Rejestracja: poniedziałek, 13 lipca 2009, 13:47
Motocykl: BMW R1150GS/Yamaha XT 600 Z
Lokalizacja: Lubaczów
Kontakt:

Re: śmierć w lesie

Post autor: Głazio »

kazek pisze:zapewniam, że nie mówi się, nie piszę łatwo o śmierci, każda śmierć to jest tragedia, jest dużo racji w tym, że ci co jeżdzą po tylko po asfalcie nie rozumieją frajdy jazdy po bezdrożach, wynika z tego nie zależnie od miejsca podróżowania zawsze należy być ostrożnym i przewidującym
Zgadzam się :-)
Podam tylko jedno porównanie z własnego doświadczenia (dużo jeżdżę po asfalcie jak i bezdrożach).

Mały błąd na asfalcie-lepsza przyczepność-doświadczenie i wychodzę cało.

Mały błąd na bezdrożach-nie wiesz jakie jest podłoże (wygląda tak samo)-gorsza przyczepność-doświadczenie (i nawet najlepsi nie zawsze sobie radzą)- wtedy różnie bywa.

Żeby nabyć ogromne doświadczenie trzeba się jednak uczyć.

Druga sprawa. W pewnym wieku włącza się (nazwę to) "stoper/zatrzymywacz" przed zbyt ryzykownymi zachowaniami. Wiem to z autopsji.
Inny przykład-nasi kierowcy motocykli Orlen Team-starsi jadą dobrze nie osiągając takich sukcesów jak najmłodszy Przygoński robiąc niesamowity postęp w ostatnim czasie (najkrótszym patrząc na całą ekipę). Tylko w jego głowie jest ukryte to ile ryzykuje (raczej nikt z nas się o tym nie dowie, bo pytania telewidzów są zupełnie inne). Nikt codziennie nie zadaje tego samego pytania - ile dzisiaj miał momentów niebezpiecznych, które mogły mu zagrozić utratą życia. Dałbym sobie rękę odciąć, że na jednym etapie na pewno kilka.

W odniesieniu do podpisu:
JM - "Powaga zabija powoli"
Do tego trzeba dorosnąć. Sądzę po wypowiedzi, że masz więcej niż 30 lat - od tego wieku możemy mówić o tym "stoperze/zatrzymywaczu". Jeśli nie wierzysz cofnij się w czasie a może sobie przypomnisz swoje ryzykowne zachowania - nie koniecznie związane z motocyklami.
Ile takich niekontrolowanych zachowań masz teraz ?
www.radiator-mototurystyka.pl
Głazio®
Awatar użytkownika
ksenon
Zwykły forumowicz
Posty: 807
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 09:34
Motocykl: Yamaha XT1200Z Super Tenere
Lokalizacja: WHV
Kontakt:

Re: śmierć w lesie

Post autor: ksenon »

Głazio pisze: Ile takich niekontrolowanych zachowań masz teraz ?
w chu...........i jeszcze trochę,dodać 6,

jaki jesteś człowiekiem tak jeździsz motocyklem, po mnie to widać, tylko że "niekontrolowane zachowanie" nie równa się brak ostrożności, i tak samo są różne pojęcia ostrożności

np: ot jak mi w głowie się przewróci, biorę co mam pod ręką i jadę, nie zdając sobie sprawy gdzie i czy mi kasy na paliwo wystarczy, czy tam gdzie jadę nie dostanę siekierą w plecy za jadę po krzakach,

ryzykuje dużo jak i w życiu tak i w jeździe na motocyklu, nie raz stwarzałem sytuacje gdzie nie mieli by z czego wyciągać moich organów,

Jadą zawsze sobie wyobrażam co będzie gdyby..., ale tak jest tylko po asfaltach i drogach utwardzonych, w terenie/ lesie skok adrenaliny powoduje że o tym zapominam, a wtedy jest najgorsze co może być gonitwa bez myślenia, tylko adrenalina, dreszczyk emocji i radocha z jazdy,

ale jestem młody i w życiu nic nie muszę...
ale nie każdy może tak żyć
Awatar użytkownika
kazek
Zwykły forumowicz
Posty: 334
Rejestracja: wtorek, 21 lipca 2009, 13:48
Motocykl: banditen 1200 - już komu innemu służy
Lokalizacja: Zamość

Re: śmierć w lesie

Post autor: kazek »

Głazio pisze:
kazek pisze:
W odniesieniu do podpisu:
JM - "Powaga zabija powoli"
Do tego trzeba dorosnąć. Sądzę po wypowiedzi, że masz więcej niż 30 lat - od tego wieku możemy mówić o tym "stoperze/zatrzymywaczu". Jeśli nie wierzysz cofnij się w czasie a może sobie przypomnisz swoje ryzykowne zachowania - nie koniecznie związane z motocyklami.
Ile takich niekontrolowanych zachowań masz teraz ?
:) Głazio, masz rację, w pewnym wieku włącza się hamulec, tylko, że u każdego w innym więku to następuje lub wcale, obecenie przed każdym manewrem kalkuluję zyski i straty i wiesz czasami trzeba odpuścić bo mam za dużo do stracenia, ps, mam 35 lat :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Enduro,cross”