Pies na drodze [prawdziwy motocyklista, wielotematyczny OT] (2007r.)

Marek

Post autor: Marek »

Do sądu skarżyłbym właściciela psa, krowy, konia jezeli policja/biegły potwierdziłaby moją wersję zdarzenia, a rekompensata warta była czasu straconego na przyjazdy na rozprawy.

W moim przypadku wszystkie koszty (gdyby np. motocykl uszkodził ogrodzenie czy dokonał innych zniszczeń w gospodarstwie + koszty naprawy motocykla) musiałby pokryć zarządca drogi lub wykonawca napraw asfaltu. Myślę, że tu też dopiero po spotkaniu w sądzie, ekspertyzie biegłego i stwierdzeniu, że nie złamałem przepisów np. nie prułem 120 km/h w strefie 60 i nie mogłem uniknąć zdarzenia (a właśnie tak było).
Żaba
Zwykły forumowicz
Posty: 1341
Rejestracja: wtorek, 20 lutego 2007, 22:06
Lokalizacja: gm. Narol

Post autor: Żaba »

Jeśli wypadek spowoduje zwierzak to wine za to ponosi właściciel zwierzęcia i nie trzba iść z tym do sądu. Problem może być z ustaleniem właściciela zwierzaka. Obowiązkiem gospodarza jest utrzymanie zwierząt w gospodarstwie a nie na drodze.
Już to pisałem wcześniej, każdy rolnik opłaca ubezpieczenie, któro nazywa się OC gospodarstwa i w zakres tego ubezpieczenia wchodzą między innymi szkody spowodowane przez zwierzęta. Jeżeli komuś się to przytrafi, to śmiało może wzywać Policję.
Rolnik dostanie mandat a firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie.
Free Rider
brzuchaty

Post autor: brzuchaty »

Ubezpieczenie i szkody są sprawą drugorzędną w tym wypadku (jak i też w innych..) grunt że nie doszło do uszczerbku na zdrowiu/życiu.. jak to miało miejsce chyba 4 lata temu gdzie 300m od miejsca spotkania Bondiego z psem został przejechany mój kolega tyle że samochodem i nie wyszedł z tego tak dobrze jak ten pies.. (stąd moja taka reakcja na to zdarzenie..)
Marek

Post autor: Marek »

Masz oczywiście rację Buffalo, zdrowie jest ważniejsze niż pieniądze, ale z drugiej strony, ktoś, kto wypuszcza psa w sąsiedztwo ulicy nie może liczyć na wdzięczność kierowcy gdy w skutek zderzenia z zwierzęciem ten "tylko" rozbija motocykl.

Natruralne jest, że będzie dochodził swoich praw, bo niby dlaczego miałby wydawać tysiące na naprawy, skoro wina nie leży po jego stronie? Za uratowanie życia może być wdzięcznu Najwyższemu, opatrzności czy szczęściu ale nie właścicielowi psa.

Oczywiście każda sytuacja jest inna, a od rozstrzygania o winie i ważenia racji są sądy.

...a fora od rozprawiania także o sprawach drugo- i trzeciorzędnych :) Zgadzasz się z tym?
Bondi

Post autor: Bondi »

Jesli osoba ktora do ktorej nalezal drob, psy, koty, krowa :shock: lub cokolwiek innego co nam wyskoczylo na droge posiada ubezpieczenie odpowiedzialnosci cywilnej (OC) gospodarstwa, a powinna miec bo to jest ubezpieczenie obowiazkowe jakby ktos nie wiedzial, to wiadomo leci to z jej ubezpieczenia, tyczy sie to tez tego gdy np. wywiezie cos co zostanie na szosie np. bloto z kol ciagnika lub obornik i to bedzie przyczyna wypadku, a jesli nie ma to pozostaje sad lub sprawa ugodowa.
Wiem to bo ubezpieczam i wiele ludzi sie o to pyta.
Awatar użytkownika
SpeedJamal
Zwykły forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: wtorek, 24 lipca 2007, 22:20
Motocykl: Honda VTX 1800C
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Post autor: SpeedJamal »

Stirlitz pisze:W kolejności od najbardziej szalonych, nieobliczalnych, samobójczych stworzeń wg mnie:

1. pijacy
2. kury
3. dzieci
4. psy (szczególnie rasy seter irlandzki)
5. konie
6. jeże
7. wiewiórki
8. jelenie
9. koty
10. sarny
11. sierpówki
Zapomniałeś o żabach :lol:
Kiedy siedzę na maszynie , totalny czuje luz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „NASZE DROGI.”