Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Skutery i motorowery, czyli małe jednoślady z wielkim temperamentem.
ElPawelloo

Post autor: ElPawelloo »

A ja mam całkowicie inne zdanie (za co zaraz pewnie dostane po baniaczku, że nie humanitarny, nie ludzki itp... :? )
...ale natura jest genialna -co innego że nierzadko brutalna :twisted:

Mianowicie jestem za całkowitym (no bez anarchii) uproszczeniu do niezbędnego minimum procedury wydawania praw jazdy. Żeby nie było mało to jeszcze propononuje żeby świeżym adeptom udostępniać samochodzki o mocy a tak ze 200KM z napędem na tylną oś oczywiście. Motocykle też w miare "mocne". A po co? A no żeby naturalna selekcja zadziałała i zrobiła swoje. Zauważcie Drodzy Koledzy i Koleżanki, że z każdego rocznika wydanych praw jazdy jest "odpad". To znaczy istnieje jakiś procent ludzi którzy: owijają się po drzewach, zwiedzają rowy, usiłują prostować barierki na zakrętach itp słowem wydłużają alejki na cmentarzach. Nie powiem, że moj pogląd jest do końca normalny, bo po drogach jeżdzą też normalni ich użytkownicy, którzy wsiadając do samochodu maja w zamiarze z niego wysiąść a nie być wycinanym. Nie wrzucam też wszystkich do jednego wora. Jednak myśle, że to działało by przynajmniej dwojako. Po pierwsze na wyobrażnie młodych "napaleńców"- jak by mu się kilku koleszków rozsamrowało to sam by może pomyślał. Po drugie na rodziców- jak by się dowiedzieli o rozsamrowanych kolegach może bardziej by się zainteresowali poczynaniami ich pociech i zastanowili by się po co im kolejne KM potrzebne.

Sam nie jestem jak to ktos powiedział "przepisowy" i zdaje sobie sprawe z zagrożenia jakie niose (dla innych przede wszystkim) siedząc nawet na 180 kilogramowym motocyklu rozpędzonym do 60km\h .

Ernestt piszesz o ideale
Wally- oczywiście że najlepiej na "motylku" :D

Kamiloo i Paweloo do wszytskiego trzeba dorosnąć/dojśc nie może być dróg na skróty, bo każdy przywilej niesie za sobą pewne obowiązki. Co innego że kilka osób może psuć ogólny wizerunek reszty, ale jak widze jak jeżdzą niektórzy "spidfajterzy" (ostatnio takie określenie gdzieś wyczytałem) to mi się delikatnie mówiąc agresorek uruchamia. :evil:
A co do holowania... Paweloo przecież o warunkach i zasadach jest na kursie cały blok tematyczny temu poświęcony. Nie wiesz ?? No a póżniej widzi się chłopaczków usiłujących uruchamiać "automata" na "pych"....

Wesołych kończących się świąt
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Post autor: Fido »

ElPawelloo pisze:propononuje żeby świeżym adeptom udostępniać samochodzki o mocy a tak ze 200KM z napędem na tylną oś oczywiście. Motocykle też w miare "mocne".
Ciekaw jestem sytuacji gdy będziesz miał syna.
Kupisz mu od razu R1 ???
A może pozwolisz mu wogóle bez prawka jezdzić. !!!!
Awatar użytkownika
Piotrek
Zwykły forumowicz
Posty: 515
Rejestracja: czwartek, 15 listopada 2007, 16:49
Lokalizacja: BTE
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

ElPawelloo pisze:
propononuje żeby świeżym adeptom udostępniać samochodzki o mocy a tak ze 200KM z napędem na tylną oś oczywiście. Motocykle też w miare "mocne". A po co?

Kamiloo i Paweloo do wszytskiego trzeba dorosnąć/dojśc nie może być dróg na skróty, bo każdy przywilej niesie za sobą pewne obowiązki. Co innego że kilka osób może psuć ogólny wizerunek reszty, ale jak widze jak jeżdzą niektórzy "spidfajterzy" (ostatnio takie określenie gdzieś wyczytałem) to mi się delikatnie mówiąc agresorek uruchamia. :evil:
AD1.Owi Świerzy Adepci mają juz taki dostęp. I powiesz, ze Ci którzy zrobili błąd, mianowicie kupili np R1, przepałowali i zginęli w wypadku to jest ta Twoje selekcja, gdzie odpadaja Ci co maja duzo KM ale mało umiejetnosci?

Oby to sie zmieniło i oby dostep do coraz wiekszych pojemosci wzrastał wraz ze wzrostem umiejetnosci. Tak jak w cywilizowanych krajach europy.

AD2, Sam sobie przeczysz.
Menel: http://change.menelgame.pl/change_please/6042900/ kliknij, dasz mi kilka gr:)
PAWELOO

Post autor: PAWELOO »

ElPawelloo pisze: Kamiloo i Paweloo do wszytskiego trzeba dorosnąć/dojśc nie może być dróg na skróty, bo każdy przywilej niesie za sobą pewne obowiązki. Co innego że kilka osób może psuć ogólny wizerunek reszty, ale jak widze jak jeżdzą niektórzy "spidfajterzy" (ostatnio takie określenie gdzieś wyczytałem) to mi się delikatnie mówiąc agresorek uruchamia. :evil:
A co do holowania... Paweloo przecież o warunkach i zasadach jest na kursie cały blok tematyczny temu poświęcony. Nie wiesz ?? No a póżniej widzi się chłopaczków usiłujących uruchamiać "automata" na "pych"....
Zgadzam się z tobą w 100%, że do wszystkiego trzeba dorosnąc i że są tacy, którzy wogule nie maja pojęcia o jeździe.
To, że niktórzy próbują pali automaty na pych to też "historia z życia wzięta", widziałem kiedyś takich gości.
dex
Zwykły forumowicz
Posty: 100
Rejestracja: poniedziałek, 8 października 2007, 18:54
Motocykl: XTZ 750 ST i Toffik
Lokalizacja: Warszawa/Zamość

Post autor: dex »

Fido pisze:
ElPawelloo pisze:propononuje żeby świeżym adeptom udostępniać samochodzki o mocy a tak ze 200KM z napędem na tylną oś oczywiście. Motocykle też w miare "mocne".
Ciekaw jestem sytuacji gdy będziesz miał syna.
Kupisz mu od razu R1 ???
A może pozwolisz mu wogóle bez prawka jezdzić. !!!!
O tym El własnie pisze. Rozsądny rodzic nie pozwoli swojemu dziecku jeździć na takim sprzęcie, a przynajmniej może się zainteresuje tym co robi dziecko w wolnych chwilach... jak jeździ.
Niestety żyjemy sobie w polsze i na normalne przepisy, wymyślone przez inteligentnych ludzi, działających w interesie prospołecznym, nie mamy co liczyć... ale to offtop

Może dawanie takim ludziom samochodów nie jest najlepszym pomysłem, bo mogą wyrzadzić dużo krzywdy innym...
Trzeba by było zacząć, już w trakcie kursu, uświadamianie kierowców czym może grozić jedno "niewinne" dociśnięcie gazu do oporu i wprowadzić testy psychologiczne dla wszystkich kategorii praw jazdy, niezależnie od wieku delikwenta.
Jedna rzecz mnie najbardziej boli w takich sytuacjach, że głośno mówi się tylko o młodych wariatach za kółkiem, czy na bajku, a o starych to cichosza, tabu. Jestem zdania że niejeden świeżo upieczony kierowca ma wiecej umiejętności niż taki z 20-sto letnim starzem jeżdżący tylko od święta. El moze opisać taką jedna dość ciekawą sytuację sprzed kilku juz lat... (EL opisz tą rysę na Toyce, w jakiej sytuacji sie pojawiła...)
Dlatego też uważam że jakiekolwiek wprowadzanie obostrzeń na egzaminach nic nie da, jeśli prawka będą dostawać ludzie nieodpowiedzialni. Egzamin, to czysta teoria, którą można na pamięć wykuć.
Testy psychologiczne i wywiady środowiskowe!! To moim zdaniem, było by dobre rozwiązanie, do tego obowiazkowe badania co 5 lat dla każdego kierowcy. Każdy pojazd, czy to cztery czy dwa kółka, jest bronią, która w rękach nieodpowiedzialnego człowieka jest zabójcza, lub w najlepszym przypadku "samobójcza".
ElPawelloo

Post autor: ElPawelloo »

Fido przecież mówiłem bez anarchii. Ja nie kupie swojemu synkowi żadnej R1 ani też nawet żadnej "cebry". Powód? Prozaiczny- niech sam do tego dojdzie, niech zaczyna (jak będzie chciał) od motorynki. Niech ubrudzi ręce po łokcie żeby mógł pojeżdzić i żeby szanował to co sam zrobi. Pózniej jak w to dalej będzie wchodził może nawet mieć R10 (jak wyprodukują) Znasz powiedzenie z głodnym ? Daj mu wędke nie rybe. Jaki problem kupić syniowi szybki/bardzo szybki motocykl samochod a za miesiąc śpiewać "...dobry Jezu a nasz...." Jak będzie go natomiast stać na taki motocykl to powiem mu jakie zagrożenia się z tym wiążą i niech kupuje (oczywiście ile osób stać żeby ot tak pójśc do salonu i kupić sobie R1 w wieku lat powiedzmy 18- bo wczesniej to ja stanowie o swoim dziecku i ja decyduje czy może sobie kupić jawe czy wsk)

Z drugiej strony.
Nawet jak dasz komuś niedoświadczonemu "mocną" zabawkę to jeżeli ta osoba będzie posiadać odrobine instynktu samozachowawczego- przeżyje. Wiem z licznych przykładów. (Tatuś da samochodzik-synia postawi trzy razy bokiem na ulicy, wystraszy się i bedzie bardziej uważał. A inaczej weż mu wytłumacz że "tak" nie rób bo bokiem staniesz) Człowiek najlepiej uczy się na samym sobie.

PiotrekRR a Ty od razu miałeś to na czym jeżdziśz ?? Czy może miałeś świadomość braku umiejętności i nie porywałeś się na jakiegoś potwora? Bo chyba znakomita większość na forum zaczynała od czegoś mniejszego i stopniowo zwiększała litraż maszyn. Właśnie prawdopodobnie przez fakt świadomości, tego że nie te umiejętności do sprzętu(jak ktoś myli kolejność jego problem-oby tylko nikogo poza sobą na drugą strone nie zabierał) tak robiła. Zresztą kiedyś też był taki okres jak nastały MZ i Jawy, że część jeżdzców pojechała wprost przed oblicze Pana...

...czyżby się sprawdzało to o czym pisze, że swiadomość swoich umiejętności powinna decydować o sprzęcie a nie odwrotnie ?

Piotrze widze w Twoim avatarze "mocną" (jak dla mnie) maszyne. Powiedz mi czy w 100 metrowej ślepej osiedlowej uliczce bedziesz usiłował się rozpędzać do powiedzmy 160km\h ? Bo ja szczerze wątpie żebyś na takie coś się porywał- skoro żyjesz do tej pory. I wątpie żebyś się w przeszłości na cos podobnego skoro dożyłeś i żyjesz
Awatar użytkownika
Piotrek
Zwykły forumowicz
Posty: 515
Rejestracja: czwartek, 15 listopada 2007, 16:49
Lokalizacja: BTE
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ja zacząłem od WSK 125, zresztą pieniądze jakie wtedy mogłem przeznaczyć na zakup 2oo ograniczyły mój wybór do jednego moto :?
I wcale tego nie żałuję, 125 potem 2x 175, 250 i dopiero 750. Nie sądzę, że miałbym tyle wspomnień i doświadczeń gdybym od razu wsiadł na 750.

Ale czasy sie zmieniły i nikt już WSK na pierwszy motocykl nie kupi. Motocykle stały sie ostatnio bardzo popularne i dostępne nie tylko dla zapaleńców z oktanami we krwi ale dla każdego kto ma kaprys posiadania motocykla. Nie zawsze jest to osoba odpowiedzialna i świadoma tego co ją może spotkać na drodze. Często jest to osobnik chcący zaszpanować motocyklem, a jakim najlepiej zaszpanować kolegom?
Szybkim, sportowym. Coraz więcej takich ''Mistrzów Prostej'' widzę.
Po co ta niecierpliwość? Nie lepiej poznawać technikę jazdy i przyzwyczajać sie do potencjału motocykla stopniowo zwiększając ccm?

Dobry przykład mojego kolegi: CBR 600 na pierwsze 2oo w życiu. Tydzień jazdy, uczenia sie ruszenia z miejsca. Dokładnie 7 dni po zakupie kolega pewny swoich umiejętności wyleciał z zakrętu... prosto do szpitala. Jego szczęście, ze nic z naprzeciwka nie jechało.

Motocykl nie zapyta -"jesteś pewny?'' kiedy odkręcisz. A i niejeden kierowca sie nie zastanowi nad tym. Przecież te przyśpieszenia, prędkości dają to uczucie :twisted:

Stopniowane prawa jazdy na pewno nie zlikwidują problemu złych kierowców na mocnych motocyklach ale pewnie go ograniczą.Wiadomo ze i na 125 można sobie niezłą krzywdę zrobić.

Nie raz nowicjusze zastanawiają sie czy kupić sobie od razu 1000 czy może lepiej jednak 600ccm na początek. Tylko, ze różnicę miedzy nimi w jezdzie poczują dopiero na torze czy trasie, w mieście tej różnicy nie poczują.

:roll: Pamiętam jak moją 900 z 96roku objechałem 172konną nową R1. Odchodził mi tylko na prostych ale doganiałem go na zakrętach czy między samochodami a w mieście sie zupełnie zgubił :rotfl:
Menel: http://change.menelgame.pl/change_please/6042900/ kliknij, dasz mi kilka gr:)
Awatar użytkownika
kozi1170
Zwykły forumowicz
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 09:17
Motocykl: Romet Zetka 50 + SPORT

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: kozi1170 »

Mi się ten pomysł bardzo podoba ; ) . Bo młodzież mieszkająca w mieście, która zdaje Karte Motorowerową znają się na przepisach bo testy przeważnie trzeba zdać w byle jakiej Szkole Jazdy , a tam są testy na Kat. A . Młodzież, która zdaje Kartę na " wsi " to tylko i wyłącznie przez nich jest taka duża ilość wypadków na drogach , bo to jelenie nie znający przepisów .
Patrz w lusterka , Patrz 2 razy , Motocykle są wszędzie !!!
Awatar użytkownika
buba
Zwykły forumowicz
Posty: 440
Rejestracja: sobota, 20 czerwca 2009, 07:52
Motocykl: sprzedany
Lokalizacja: Zamość

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: buba »

kozi1170 co do mlodziezy ze wsi nie znajacej przepisów to sie chlopcze grubo mylisz! sam zdawalem karte motorowerowa w szkole, przepisów trzeba sie bylo nauczyc na "blache" zeby zdac teorie, a ósemki sie kreciło pod nadzorem Panów Policjantów i niestety jak to w zyciu bywa nie wszyscy ową karte otrzymali... ale to było pare ładnych lat temu.... i z tego co wiem dzieciaki w gimnazjach nadal ucza sie przepisow zeby zdac czesc teoretyczna na karte motorowerową i nie wiem z ktorej wsi wyhaczyłeś takich "jeleni" ale widoczenie masz tylko takich kolegów ale to juz nie moja sprawa :evil:
robiąc byle co, stajesz się byle kim
Awatar użytkownika
Kox
Zwykły forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: sobota, 20 czerwca 2009, 21:45
Motocykl: Był Suzuki Bandit 600, jest Honda TRX 450r
Lokalizacja: Zamość

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: Kox »

@up ->kozi1170

Mylisz się i to całkowicie z tym podziałem na miasto i wieś... Oceniasz ich tak bo mieszkają na wsi? Bezsens... Nie da się oceni zdolności kierowcy ze względu na jego miejsce zamieszkania.
Awatar użytkownika
kozi1170
Zwykły forumowicz
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 09:17
Motocykl: Romet Zetka 50 + SPORT

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: kozi1170 »

chlopaki , chodzi mi o taka typowa wies , gdzie np . zdaje sie tylko praktyczny , i o teorii nawet nie ma gadki ; /
Patrz w lusterka , Patrz 2 razy , Motocykle są wszędzie !!!
Awatar użytkownika
Kox
Zwykły forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: sobota, 20 czerwca 2009, 21:45
Motocykl: Był Suzuki Bandit 600, jest Honda TRX 450r
Lokalizacja: Zamość

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: Kox »

Idąc tym tokiem myślenia nasuwa się pytanie co masz na myśli mówiąc "typowa wieś" no ale nic nie będę już offtopowal w tym temacie.
Awatar użytkownika
buba
Zwykły forumowicz
Posty: 440
Rejestracja: sobota, 20 czerwca 2009, 07:52
Motocykl: sprzedany
Lokalizacja: Zamość

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: buba »

no to co masz na mysli, wies ze co zabita dechami i psy d....pami szczekaja czy jak? bo z tego co wiem chlopaki ze wsi tyraja cale wakacje zeby zarobic na simsona albo byle jakis skuter, nie raz zasuwaja dwa sezony letnie pod rzad zeby cokolwiek uciułac, a Ty wyskakujesz ze nie maja pojecia o "przepisach i jezdzie" i sie chlopie mylisz bo maja wiecej szacunku do jakiego kolwiek jednosladu niz ja czy ktos inny, jezeli Tobie rodzice zafundowali nowego romecika to masz odwage ponizac innych??
Sam o tym wiem bo zatrudnialem małotatów do pomocy w gospodarstwie i az im sie oczy swieciły jak zobaczyli mojego zwykłego gs'a, trywialną pieńcetke ale jednak błysk w ich oczach robił swoje, a Ty wyskakujesz że ze wsi to "jelenie", idz i im to powiedz prosto w oczy. Ale dobra boruta sie zrobiła i wystarczy, moze kiedys Cie zycie przekona o wszystkim co dobre a co zle i co trzeba szanowac, mam nadzieje ze szybko sie nauczysz cenic pewne wartowsci bo kiedys moze byc za pozno. Pozdro :faja:
robiąc byle co, stajesz się byle kim
Awatar użytkownika
kozi1170
Zwykły forumowicz
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 09:17
Motocykl: Romet Zetka 50 + SPORT

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: kozi1170 »

a wie ktos moze wszystko dokladnie jak to wyglada u nas w Zamosciu ? BO chialbym zrobic A1 , koszty i wogole
Patrz w lusterka , Patrz 2 razy , Motocykle są wszędzie !!!
Awatar użytkownika
Kox
Zwykły forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: sobota, 20 czerwca 2009, 21:45
Motocykl: Był Suzuki Bandit 600, jest Honda TRX 450r
Lokalizacja: Zamość

Re: Prawko A1 zamiast karty motorowerowej

Post autor: Kox »

Wszystko wygląda tak samo jak na Kat. A.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Lekka jazda”