...oraz pomysł na zwiększenie ściągalności mandatów.
Ja wiem, że Was to nie dotyczy ale tytułem ciekawostki...
"
Jeżeli [kierowca] zdecyduje się zapłacić [mandat] od razu, 20 procent nałożonej kary zostanie mu podarowane. Jednak jeśli zdecyduje się przedłużać sprawę, wysokość mandatu wzrośnie o 25 procent, a gdy to nie pomoże, to pomysł przewiduje zwiększenie kary o kolejne 25 procent. Nastąpi to jednak po miesiącu od nałożenia mandatu.
"
http://moto.onet.pl/1512393,2217,1,artykul.html
Nowy taryfikator - uwaga (2008r.)
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1619
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Przerąbane
W sierpniu, jak byłem w trasie, miśki, których wyprzedzałem, chciały mi wcisnąć, że wyprzedzałem na ciągłej i na skrzyżowaniu. Wracalismy "na miejsce zbrodni", analizowaliśmy sprawę, pokazywałem, jak długa była prosta z przerywaną linią, na której wyprzedzałem, a oni dalej swoje...
Odmówiłem przyjecia mandatu 300 zł (pierwszy raz w życiu - bo byłem pewny, że było inaczej niż miśki twierdzą). Uzgodnilismy, że się spotkamy w sądzie grodzkim (takie nasze wspólne stanowisko ). Do tej pory czekam na wezwanie. Myslicie, że dowalą mi te 25%?
W sierpniu, jak byłem w trasie, miśki, których wyprzedzałem, chciały mi wcisnąć, że wyprzedzałem na ciągłej i na skrzyżowaniu. Wracalismy "na miejsce zbrodni", analizowaliśmy sprawę, pokazywałem, jak długa była prosta z przerywaną linią, na której wyprzedzałem, a oni dalej swoje...
Odmówiłem przyjecia mandatu 300 zł (pierwszy raz w życiu - bo byłem pewny, że było inaczej niż miśki twierdzą). Uzgodnilismy, że się spotkamy w sądzie grodzkim (takie nasze wspólne stanowisko ). Do tej pory czekam na wezwanie. Myslicie, że dowalą mi te 25%?
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Prawo nie działa wstecz. Artykuł mówi dopiero o zamiarach i planach.
Nie wydaje mi się też, żeby z powodu tego, że kierowca zanegował opinię policjantów i przeniósł sprawę "z ulicy" do sądu - musiał płacić większy mandat (oprócz ew. kosztów posiedzenia). Jak rozumiem, "dodatki" mają działać mobilizująco na tych, którzy się uchylają od płacenia, a nie na tych, którzy chcą dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Ale z logiką to u twórców rodzimego prawa wiemy jak bywa.
Nie wydaje mi się też, żeby z powodu tego, że kierowca zanegował opinię policjantów i przeniósł sprawę "z ulicy" do sądu - musiał płacić większy mandat (oprócz ew. kosztów posiedzenia). Jak rozumiem, "dodatki" mają działać mobilizująco na tych, którzy się uchylają od płacenia, a nie na tych, którzy chcą dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Ale z logiką to u twórców rodzimego prawa wiemy jak bywa.