Bieszczady z przygodami 11.09.2008r.
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Czasami możesz trafić na ekipę że miejscami będziesz musiał przydusić koło 140.
Jak na pierwszą jazdę żony to nie wiem czy Bieszczady to dobry pomysł.
Będziesz miał spore problemy na serpentynkach gdy połowica twoja zacznie prostować się na winklach.
No chyba że ci ufa na 100% i nie straszne jej zakręty.
Jak na pierwszą jazdę żony to nie wiem czy Bieszczady to dobry pomysł.
Będziesz miał spore problemy na serpentynkach gdy połowica twoja zacznie prostować się na winklach.
No chyba że ci ufa na 100% i nie straszne jej zakręty.
- sebus00
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1004
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
- Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
- Lokalizacja: Lublin
Biszczady są piekne, ale na pierwsza jazde z pasazerką nie przyzwyczajoną do zakretów, również odradzam. Na serpentynach to bedzie oczy zamykac, jak kolano bedzie sie zblizalo do asfaltu A z tym się trzeba obyc niestety, chyba że żona szybko się przyzwyczai i nie straszne jej zakrety. A ja przyznam się bez bicia, mimo wszytskiego sam mam zawsze respekt do tych serpentyn, mimo ze je lubie
- ZUNDAPP600
- Zwykły forumowicz
- Posty: 190
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
- Motocykl: Virago
- Lokalizacja: BIŁGORAJ
- Kontakt:
A ja proponuję zabrać pasażerkę
Bieszczady nie są torem wyścigowym , trzeba dobrać tylko odpowiednią ekipę . Tam się w/g mnie jedzie podziwiać widoki , a tego nie można robić z prędkością 120 - 140 . Powiedziałbym że nawet nie ma tam na to takich warunków . Jazda ma sprawiać przyjemność i to kierowcy jak i pasażerowi . Narzucasz swoje tempo i tak jedziesz . Jedni poczekają inni dojadą
Nie musisz robić nic na przekór . Sam wyjeżdzam często w Bieszczady z pasażerką i jest ok !!!!!!!! .
Bieszczady nie są torem wyścigowym , trzeba dobrać tylko odpowiednią ekipę . Tam się w/g mnie jedzie podziwiać widoki , a tego nie można robić z prędkością 120 - 140 . Powiedziałbym że nawet nie ma tam na to takich warunków . Jazda ma sprawiać przyjemność i to kierowcy jak i pasażerowi . Narzucasz swoje tempo i tak jedziesz . Jedni poczekają inni dojadą
Nie musisz robić nic na przekór . Sam wyjeżdzam często w Bieszczady z pasażerką i jest ok !!!!!!!! .
[url]http://www.zundapp.pl[/url]
Patrząc za okno nie wydaje mnie sie żeby wyjazd doszedł do skutku w najbliższy weekend. Będzię zatem czas żeby jeszcze poćwiczyć jazdę. Może przesadziłem z tym debiutem. Po okolicy polatalismy już trochę ale dopiero teraz skompletowałem dla żony prawdziwe ciuchy więc pojawił się pomysł aby w końcu pojechać razem gdzieś dalej. Bez odpowiednich ubrań strach jeździć nawet wokół komina.
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Jak tak to spoko.To bierz połowicę i śmigaj.Grzelas pisze:.....Może przesadziłem z tym debiutem. Po okolicy polatalismy już trochę .......
Zundapp, 120-140 to dojazd do Przemyśla nie jazda po krętych bieszczadzkich drogach..Trochę źle mnie zrozumiałeś lub nie czytałeś dokładnie wszystkich postów.
Niestety dzień macie teraz krótki a kilosów trochę więc sprężać się trzeba aby cokolwiek w jeden dzień zobaczyć.No chyba że wyjazd 2-dniowy.
Życzę powodzonka,pogoda jeszcze będzie a ja będę czekał na ciekawą fotorelację.
To ciekawsze niż sam link do galerii.
Wcale nie trzeba gnać żeby objechać pętlę.
W celach testowych (jak zachowuje się moja babcia po dłuższej jeździe w upale) wyskoczyłem 2 sierpnia na pętlę. Długość: 551 km, czas: 8.00-16.40 czyli 8 i pół godziny . I nawet parę razy zsiadłem z motoru 6 postojów po ok 10-15 minut.
Prędkość to ok 60-100, (tylko od Radymna do Przemyśla sporo szybciej). Oczywiście z turystyką nie miało to wiele wspólnego ale taki był plan
Oto zapis śladu:
Chciałbym pojechać teraz normalnie...
W celach testowych (jak zachowuje się moja babcia po dłuższej jeździe w upale) wyskoczyłem 2 sierpnia na pętlę. Długość: 551 km, czas: 8.00-16.40 czyli 8 i pół godziny . I nawet parę razy zsiadłem z motoru 6 postojów po ok 10-15 minut.
Prędkość to ok 60-100, (tylko od Radymna do Przemyśla sporo szybciej). Oczywiście z turystyką nie miało to wiele wspólnego ale taki był plan
Oto zapis śladu:
Chciałbym pojechać teraz normalnie...
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
To proponuje Ci wyjazd o świcie.
Na trasie za Przemyślem masz dwa ciekawe miejsca w których my byliśmy czyli Kalwaria Pacławska i Arłamów. Oba miejca conajmniej godz.pauzy na foty i zwiedzanie.Szkoda być a nie zobaczyć.
Dolicz jeszcze wiele pauz po trasie bo jest na co popatrzeć.Do tego obiad z godzinę.
Im wcześniej ruszysz tym więcej będziesz miał czasu.No chyba że lubisz jezdzić nocą.Ja za tym osobiście nie przepadam.
Na trasie za Przemyślem masz dwa ciekawe miejsca w których my byliśmy czyli Kalwaria Pacławska i Arłamów. Oba miejca conajmniej godz.pauzy na foty i zwiedzanie.Szkoda być a nie zobaczyć.
Dolicz jeszcze wiele pauz po trasie bo jest na co popatrzeć.Do tego obiad z godzinę.
Im wcześniej ruszysz tym więcej będziesz miał czasu.No chyba że lubisz jezdzić nocą.Ja za tym osobiście nie przepadam.
W Kalwarii byłem już chyba ze dwa razy dlatego odpuściłem. W Arłamowie również, co prawda zimą ale jednak. Proponując Wam tą trasę nie wspominałem o atrakcjach bo drogowskazów nie da się niezauważyć i byłem pewien że zahaczycie. Mi osobiście bardzo podobał się odcinek wąskiej wijącej się przez las drogi przed Arłamowem.
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Podobno na ten weekend zapowiadają już lepszą pogodę...
Oby tylko nie padało... Jak nie, to początkiem października... Końcem wrzesnia planuję urlop i wypad czterodniowy w Biesy ale samochodem. Natomiast weekendy rezerwuję na motocykl. Cieszę się, że się Wam spodobała Kalwaria Pacławska i ta dróżka przez las do Arłamowa... i w ogóle Bieszczady:) Jest tam jeszcze dużo miejsc godnych uwagi
Oby tylko nie padało... Jak nie, to początkiem października... Końcem wrzesnia planuję urlop i wypad czterodniowy w Biesy ale samochodem. Natomiast weekendy rezerwuję na motocykl. Cieszę się, że się Wam spodobała Kalwaria Pacławska i ta dróżka przez las do Arłamowa... i w ogóle Bieszczady:) Jest tam jeszcze dużo miejsc godnych uwagi
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Jeszcze jeden post... wkwestii prędkości...
Jeździliśmy tu w różnych skaładach. Było tak, że najmocniejszy sprzęt miał 98 KM, a najsłąbszy 15... i nie było problemu. Nikt się nie nudził, nikt nie przysypiał. Bo tu się nie można nudzić. A na serpentynach i tak w niektórych miejscach nie da się pociągnąć więcej jak 30-40 km/h, więc każdy wydoli. A jeśli komuś już się baardzo śpieszy...cóż, spotkamy się w innym czasie i w innym miejscu, jak się nam drogi zejdą. Myślę, że warto zabrać pasażera, jeśli tylko pasażer ma na to ochotę
Zgadzam się w 100% z ZUNDAPPEM600. Pozdrawiam.
Jeździliśmy tu w różnych skaładach. Było tak, że najmocniejszy sprzęt miał 98 KM, a najsłąbszy 15... i nie było problemu. Nikt się nie nudził, nikt nie przysypiał. Bo tu się nie można nudzić. A na serpentynach i tak w niektórych miejscach nie da się pociągnąć więcej jak 30-40 km/h, więc każdy wydoli. A jeśli komuś już się baardzo śpieszy...cóż, spotkamy się w innym czasie i w innym miejscu, jak się nam drogi zejdą. Myślę, że warto zabrać pasażera, jeśli tylko pasażer ma na to ochotę
Zgadzam się w 100% z ZUNDAPPEM600. Pozdrawiam.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
- ZUNDAPP600
- Zwykły forumowicz
- Posty: 190
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
- Motocykl: Virago
- Lokalizacja: BIŁGORAJ
- Kontakt:
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
"przez strumienie, pola, lasy szutry podobaja mi się najbardziej. Czy ktoś może coś ciekawego w takich klimatach zaproponować?"
W Bieszczadach wszystko znajdziesz. A le nie myśl, że w jedno popołudnie pojeździsz szutrami, przejedziesz Wielką Pętlą, posiedzisz w Siekierezadzie albo u Rzeźbiarza i posłuchasz jego bajań...
Czasu trzeba Bieszczady nie odkryją Ci wszystkiego ot tak.
W Bieszczadach wszystko znajdziesz. A le nie myśl, że w jedno popołudnie pojeździsz szutrami, przejedziesz Wielką Pętlą, posiedzisz w Siekierezadzie albo u Rzeźbiarza i posłuchasz jego bajań...
Czasu trzeba Bieszczady nie odkryją Ci wszystkiego ot tak.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.