czy warto nsu 351 OT
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Sorry,ale poczytaj swoje posty.
Jest coś takiego jak ą,ę,ł,ó (to proste,klawisz "alt" i np.a).
Ortografia swoją drogą kolego.
Powiem tak,widząc tak napisany post to od razu myślę że 10-latek dorwał się do kompa.
Przed wysłaniem odpowiedzi jest coś takiego jak PODGLĄD tego co się nabazgrało.
Proponuje poczytać i poprawić kolego bo nikt Cię na serio na tym forum nie potraktuje.
Jest coś takiego jak ą,ę,ł,ó (to proste,klawisz "alt" i np.a).
Ortografia swoją drogą kolego.
Powiem tak,widząc tak napisany post to od razu myślę że 10-latek dorwał się do kompa.
Przed wysłaniem odpowiedzi jest coś takiego jak PODGLĄD tego co się nabazgrało.
Proponuje poczytać i poprawić kolego bo nikt Cię na serio na tym forum nie potraktuje.
- Skrzydlaty
- Zwykły forumowicz
- Posty: 181
- Rejestracja: wtorek, 17 kwietnia 2007, 21:43
- Motocykl: NSU351OT M-G G5
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Kontakt:
A może więcej zdjęć tego motocykla i tego co niby jest do tego?
czy brakujące elementy nie widoczne na zdjeciach wogóle są??
Jeśli jest to faktycznie 351 OT - na jakiej podstawie ta informacja?
- to jest to ciekawy motocykl., ale jeśli w zestawie brakuje cylindra bo zaginął w regeneracji, to wróżę szczęścia, w jego poszukiwaniu.
Na pewno potencjalny nabywca powinien mieć świadomość,
że jest to naprawdę trudny motocykl do rekonstrukcji i naprawy.
Na pierwszy rzut oka widzę nieoryginalną kierownicę, a przednie zawieszenie sprawia wrażenie krzywego.
Co może wróżyć tradycyjnej metodzie odbudowy, polegajacej na traktowaniu wyjściowego stanu kompletacji i technicznego, jako full oryginal. Takie podejście wróży temu, że wiele rzeczy trzeba bedzie naprawić, poprawić i zregenerować, niszcząc to, co dotychczas zostało zrobione - a więc pojawią się dodatkowe koszty.
pozdrawiam
czy brakujące elementy nie widoczne na zdjeciach wogóle są??
Jeśli jest to faktycznie 351 OT - na jakiej podstawie ta informacja?
- to jest to ciekawy motocykl., ale jeśli w zestawie brakuje cylindra bo zaginął w regeneracji, to wróżę szczęścia, w jego poszukiwaniu.
Na pewno potencjalny nabywca powinien mieć świadomość,
że jest to naprawdę trudny motocykl do rekonstrukcji i naprawy.
Na pierwszy rzut oka widzę nieoryginalną kierownicę, a przednie zawieszenie sprawia wrażenie krzywego.
Co może wróżyć tradycyjnej metodzie odbudowy, polegajacej na traktowaniu wyjściowego stanu kompletacji i technicznego, jako full oryginal. Takie podejście wróży temu, że wiele rzeczy trzeba bedzie naprawić, poprawić i zregenerować, niszcząc to, co dotychczas zostało zrobione - a więc pojawią się dodatkowe koszty.
pozdrawiam
Od jednego NSU, lepsze jest tylko... dwa, a nawet trzy...
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1341
- Rejestracja: wtorek, 20 lutego 2007, 22:06
- Lokalizacja: gm. Narol
Dajcie spokój człowiekowi, ja juz sie przyzwyczailem do nie uzywania polskich znakow. Sa ludzie przebywajacy za granica i nie uzywaja inni pisza szybko lub nie maja obycia z klawiaturą. Nie myslę żeby ktoś tak pisał celowo, tak jak ja przed chwilą. Faktem jest, że czytanie poprawniej pisowni jest o wiele łatwiejsze.
Mam nadzieję że nie zraziłeś się do forum i zostaniesz z nami.
Odnośnie NSU, to Skrzydlaty jest w tym temacie najlepszy i jego warto popytać i zasięgnąć dalszej opinii. Kto pyta nie błądzi
Na swoim przykładzie powiem, że goły motocykl to przeważnie połowa kosztów lub nawet znacznie mniej.
Za swojego KS 200 dałem 1580 zł. Koszt brakujących drobiazgów to suma dwukrotnie większa. Malowanie, remont to kolejne spore wydatki.
Satysfakcja z wyremontowanego motocykla bezcenna.
Mam nadzieję że nie zraziłeś się do forum i zostaniesz z nami.
Odnośnie NSU, to Skrzydlaty jest w tym temacie najlepszy i jego warto popytać i zasięgnąć dalszej opinii. Kto pyta nie błądzi
Na swoim przykładzie powiem, że goły motocykl to przeważnie połowa kosztów lub nawet znacznie mniej.
Za swojego KS 200 dałem 1580 zł. Koszt brakujących drobiazgów to suma dwukrotnie większa. Malowanie, remont to kolejne spore wydatki.
Satysfakcja z wyremontowanego motocykla bezcenna.