właśnie chcę się dowiedziec czy jakiś wzmacniacz albo coś by było potrzebne żeby ew. nie spalić niczego?Marek pisze:Jakiego znowu wzmacniacza?
Neony do skutera
eee... czepiacie się chłopaka. Was na świecący skuter podrywał nie będzie. A gusta jakie są, każdy wie.
Nasłuchałem się już w życiu, że kupiłem moto "dla szpanu pewnie" i śmiechu znajomych, którzy widzieli jak złażę nasiąknięty po 300 km w deszczu. Wy nie? Motocykle to dziwna pasja.
Flight23, jak Ci mówią "tak się nie robi", "po co ci to?". Mów: "bo tak!"
A bezpieczeństwo i przepisy to inna inszość. Neony tylko na parkingu pod dyskoteką i na drogach niepublicznych możesz włączać. No i z gwarancją (jeśli masz) trzeba się pewnie będzie pożegnać.
Żaden wzmacniacz nie jest potrzebny, ale że niczego nie spalisz gwarantować nie mogę.
Nasłuchałem się już w życiu, że kupiłem moto "dla szpanu pewnie" i śmiechu znajomych, którzy widzieli jak złażę nasiąknięty po 300 km w deszczu. Wy nie? Motocykle to dziwna pasja.
Flight23, jak Ci mówią "tak się nie robi", "po co ci to?". Mów: "bo tak!"
A bezpieczeństwo i przepisy to inna inszość. Neony tylko na parkingu pod dyskoteką i na drogach niepublicznych możesz włączać. No i z gwarancją (jeśli masz) trzeba się pewnie będzie pożegnać.
Żaden wzmacniacz nie jest potrzebny, ale że niczego nie spalisz gwarantować nie mogę.
czyli jednak istnieje ryzyko spalenia czegoś.. u mnie neony miałyby pełnić głównie funkcję reprezentacyjną, a gwarancji nie mam, bo mi się niedawno skończyła. mi nie chodzi o zrobienie ze skutera, tak jak pisze Fido choinki świątecznej, tylko żeby troszkę "zaszpanować", ale i to oczywiście nie ciągle.
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 września 2008, 13:10 przez Flight23, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 299
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 21:10
- Motocykl: Yamaha XVS 650 A
- Lokalizacja: zamość
Flight23 - ryzyko spalenia czegoś występuje zawsze - ale nie wierz jak będą ci mówić że zioło jest niegroźne
A tak na poważnie:
1. jeśli mowa o diodowych łańcuchach to nie ma takiej możliwości żebyś coś spalił, bo ani one sie nie rozgrzewają na tyle, ani nie biorą niewiadomo ile amperów. Jak poplączesz kable to co najwyżej nie będą świecić - dioda przepuszcza prąd tylko w jedną strone.
2. nie ma czegoś takiego jak wzmacniacz w wydaniu o jakie pytasz, nie da się "wzmocnić" ilości prądu w akumulatorze (no chyba że dodatkową prądnicą ). Jeśli sprzedawca nie wie ile mA konsumuje łańcuch to musisz sobie policzyć ile ma diód, przemnożyć przez pobór mocy 1 diody i wynik porównać z zapasem prądu ładowania w twoim skuterze. Jak coś zostanie to git.
Widziałem takie "cuda", które nie tylko świeciły ale też "waliły" rytmicznie "boomboxem" więc pewnie jakiś zapas mocy miały
A tak na poważnie:
1. jeśli mowa o diodowych łańcuchach to nie ma takiej możliwości żebyś coś spalił, bo ani one sie nie rozgrzewają na tyle, ani nie biorą niewiadomo ile amperów. Jak poplączesz kable to co najwyżej nie będą świecić - dioda przepuszcza prąd tylko w jedną strone.
2. nie ma czegoś takiego jak wzmacniacz w wydaniu o jakie pytasz, nie da się "wzmocnić" ilości prądu w akumulatorze (no chyba że dodatkową prądnicą ). Jeśli sprzedawca nie wie ile mA konsumuje łańcuch to musisz sobie policzyć ile ma diód, przemnożyć przez pobór mocy 1 diody i wynik porównać z zapasem prądu ładowania w twoim skuterze. Jak coś zostanie to git.
Widziałem takie "cuda", które nie tylko świeciły ale też "waliły" rytmicznie "boomboxem" więc pewnie jakiś zapas mocy miały
...
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 100
- Rejestracja: poniedziałek, 8 października 2007, 18:54
- Motocykl: XTZ 750 ST i Toffik
- Lokalizacja: Warszawa/Zamość
Flight23 Rozumiem, że mówiąc "wzmacniacz" myślisz o pudełku któro jest przy neonach. Faktycznie coś takiego jest i jest to przetwornica wysokiego napiecia do prawdziwych noeonów. Jednak aukcjia dotyczy zwykłych imitacji skonstruowanych na diodach led, które w żaden sposób nie mogą zagrozić Twojemu sprzętowi. Oczywiście pod warunkiem, że znasz się trochę na elektryce, lub montaż powierzysz komuś, kto ma trochę pojęcia o tym...
czyli mam rozumieć, że takie neony bez żadnego wzmacniacza w żaden sposób nie zagrożą mojemu skuterowi i mogę je spokojnie kupić?
ja osobiście aż tak dobrze to się na elektryce nie znam, ale mam kilku znajomych, co się na tym lepiej znają.
ja osobiście aż tak dobrze to się na elektryce nie znam, ale mam kilku znajomych, co się na tym lepiej znają.
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 września 2008, 18:54 przez Flight23, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 299
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 21:10
- Motocykl: Yamaha XVS 650 A
- Lokalizacja: zamość
W tym kontekście przyznam nie podszedłem do tematu bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić zastosowanie jarzeniówki w takich warunkach - ale fakt - do "neonówek" niezbędny jest zapłonnik + przetwornica.dex pisze: Faktycznie coś takiego jest i jest to przetwornica wysokiego napiecia do prawdziwych noeonów.
taki łańcuch z diod, który pokazałeś na aukcji nie powinien uszkodzić elektryki, chyba że będzie badziewnie wykonany i po podróży w deszczu doprowadzi do zwarcia. Dlatego powinien być wpięty pod aku przez bezpiecznik na wszelki wypadek. Jak masz znajomych, którzy znają się na elektryce, a sam się boisz to daj im to założyć i ciesz się efektemFlight23 pisze:czyli mam rozumieć, że takie neony bez żadnego wzmacniacza w żaden sposób nie zagrożą mojemu skuterowi i mogę je spokojnie kupić?
ja osobiście aż tak dobrze to się na elektryce nie znam, ale mam kilku znajomych, co się na tym lepiej znają.
myśle że to należałoby ocenić empirycznie na reprezentatywnej ilości próbekElPawelloo pisze: ..może się "spalić" się czy nie ??
...
tak właśnie zrobięzeniop pisze: taki łańcuch z diod, który pokazałeś na aukcji nie powinien uszkodzić elektryki, chyba że będzie badziewnie wykonany i po podróży w deszczu doprowadzi do zwarcia. Dlatego powinien być wpięty pod aku przez bezpiecznik na wszelki wypadek. Jak masz znajomych, którzy znają się na elektryce, a sam się boisz to daj im to założyć i ciesz się efektem
Flight, to są pytania do sprzedawców tych gadżetów. Żarłoczność zależy od konstrukcji, liczby diód, sposobu ich połączenia, mocy jednostkowej itp.
Na marginesie:
Nie oczekuj, że ktokolwiek z nas weźmie odpowiedzialność za towar sprzedawany przez innych i montaż wykonany przez Ciebie czy twoich kolegów. Jak któryś z nich przez nieuwagę zewrze "+" z akumulatora do masy, to nie miej do nas pretensji, że się instalacja zjarała, "bo pisaliście, że dioda przepuszcza tylko w jedną stronę" (wybacz Zeniop, ale liczba kombinacji i mozliwości sfajczenia czegoś w skuterze przy okazji podłączania czegokolwiek jest dużo większa, niż wynikająca z właściwości samej diody )
Na marginesie:
Nie oczekuj, że ktokolwiek z nas weźmie odpowiedzialność za towar sprzedawany przez innych i montaż wykonany przez Ciebie czy twoich kolegów. Jak któryś z nich przez nieuwagę zewrze "+" z akumulatora do masy, to nie miej do nas pretensji, że się instalacja zjarała, "bo pisaliście, że dioda przepuszcza tylko w jedną stronę" (wybacz Zeniop, ale liczba kombinacji i mozliwości sfajczenia czegoś w skuterze przy okazji podłączania czegokolwiek jest dużo większa, niż wynikająca z właściwości samej diody )
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 299
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 21:10
- Motocykl: Yamaha XVS 650 A
- Lokalizacja: zamość
Oj Marku demonizujesz
Jeśli będzie tylko podłączał, nie odłączając nic po drodze to jak może zewrzeć "+" z masą ? Do tego naprawde nie trzeba mieć doktoratu z elektroniki. Oczywiście że jak się chce to można zepsuć wszystko i jak ktoś ma dwie lewe ręce i zero wiadomości to powinien poprosić kogoś kto się na tym zna. I to właśnie napisałem w ostatnim poście
Jeśli będzie tylko podłączał, nie odłączając nic po drodze to jak może zewrzeć "+" z masą ? Do tego naprawde nie trzeba mieć doktoratu z elektroniki. Oczywiście że jak się chce to można zepsuć wszystko i jak ktoś ma dwie lewe ręce i zero wiadomości to powinien poprosić kogoś kto się na tym zna. I to właśnie napisałem w ostatnim poście
...