Nie wiedziałem, gdzie to wpisać. Pewnie najlepszy dział, to humor, ale jednak tu chyba najlepiej. Otóż sprawa jest taka, że wybieram się ze znajomymi w dalszą podróż. Do Czarnogóry. Gdzieś dopiero w lecie. Ze trzy lata temu nie udało się, ale może w tym roku się uda. Komunikuję o tym zamiarze Wichurze, czyli żonie. Ona na to: No nie wiem, czy się zgodzę. GDYBYŚ Z "KRESOWYMI" JECHAŁ, TO NIE MA PROBLEMU, ale tak, to nie wiem.
Cóż, moja żona ma do "kresowych", czyli do Was, takie zaufanie, że konie mogę kraść i mnie za to nie powieszą, bo z Wami najlepiej. Ja to wiem, ale skąd Wichura to wie, skoro była ze mną raz na spocie w Zamościu i raz na owocobraniu u Zagłoby? Pewnie się zna na ludziach
Z "kresowymi" mogę jechać
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Z "kresowymi" mogę jechać
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Z "kresowymi" mogę jechać
Wyżej wyartykułowana teza ws. znajomości ludzkich charakterów przez Wichurę wydaje się jak najbardziej zasadna
- Zagłoba
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1375
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
- Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
- Lokalizacja: Steniatyn
Re: Z "kresowymi" mogę jechać
No to plany częściowo się pokrywają (o ile w moim przypadku można mówić o planach).
Mam zamiar udać się do Chorwacji w pierwszej połowie czerwca. Może uda się jakoś to połączyć ???
Mam zamiar udać się do Chorwacji w pierwszej połowie czerwca. Może uda się jakoś to połączyć ???
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
- Wiatr w Polu
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1618
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41
Re: Z "kresowymi" mogę jechać
Może się uda. Póki co, są to tylko plany. Ale jak powiem, że z Zagłobą jadę, to Wichura na pewno się zgodzi
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.