Pieniny 12-14.08.2011r.
: wtorek, 6 września 2011, 15:34
Na ten wypad szykowałem się ze 2 lata aż w końcu doszedł do skutku.
Spakowaliśmy się już późnym wieczorem.
12 sierpnia o godzinie 9.00 ruszyliśmy w trasę.
Wyglądała następująco.
ULH-TL-Jarosław-Przeworsk-Kańczuga-Brzozów-Rymanów-Dukla-Gorlice-New Sącz-Łącko-Czorsztyn.
Całość trasy to 390 km.
Nie spieszyliśmy się zbytnio bo rano trochę chłodno było.
Pierwszym przystankiem była miejscowość Kańczuga.
Po krótkiej przerwie ruszyliśmy przed siebie mijając wioskę za wioską.
Do New Sącza dotarliśmy na godz.15.00
Wstąpiliśmy do kolegów z forum FJ-FJR gdzie trwał Garage Day czyli regulacje i synchro motorków.
Na zdjęciu kolega Bigos podczas pracy.
Pogadaliśmy,wypiliśmy kawkę i ruszyliśmy na podbój Czorsztyna.
Pogoda trochę się popsuła i kto wie czy nas nie zmoczy.
Od Starego Sącza zaczęły się piękne zakręty,coś co lubię.
Przed samym Czorsztynem złapał nas rzęsisty deszcz.
Skórę uratował nam przystanek.
Po 15 min pogoda się wyklarowała i zaczęliśmy szukać noclegu.
I tu zonk.
Zapomniałem że zaczął się długi weekend.
Miejsc brak a noc tuż tuż.
Szczęśliwym trafem udało nam się znaleźć nocleg w miejscowości Krośnica.
Wieczorem strasznie się rozpadało ale byłem pełen optymizmu.
Nazajutrz po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Zakopca.
13 km przed nim zaczą się korek.
Masakra.
Ale to nic bo przecież jadę motocyklem a nie puszką.
Wraz z napotkanym motocyklistą środkiem walczyliśmy o każdy metr do przodu.
Było ciężko ale udało się dojechać do centrum.
Cyknąłem fotkę przy skoczni.
I ruszyliśmy pod wyciąg Kuźnice.
Tu drugi zonk.
Masa ludzi czekających w kolejce do kasy.Z 5 godz.czekania.
Więc zrezygnowaliśmy i postanowiliśmy porobić kilka zdjęć.
Podczas sesji niezwykła niespodzianka.
Poznajecie ?
Kto by się spodziewał że spotka Kapsli.Serdecznie pozdrawiamy.
Połaziliśmy trochę po lesie i stwierdziliśmy że w planie mamy jeszcze Niedzicę i Czorsztyn.
W kierunku na Łysą Polanę widoki zapierają dech w piersiach.
Co chwilę się zatrzymujemy i robimy zdjęcia.
Zwiedzamy zamek w Niedzicy
oraz zaporę
Widok ruin Czorsztyna kusi oczy więc ruszamy w jego kierunku.
Niestety zwiedzać można go do 18.30 więc odkładamy wizytę na kolejny dzień.
Po śniadaniu i spakowaniu się jedziemy w to samo miejsce.
Pogoda wyśmienita.
Widoki również.
Nasyciwszy oczy ruszamy w drogę powrotną.
Co chwilę kropiło ale nie zapowiadało się na ulewę więc nie zmokliśmy.
Przed Przeworskiem zrobiło się gorąco i trzeba było kilka ciuszków zrzucić z siebie.
Do domu dojechaliśmy przed samym wieczorem.
Całość to ok.900 km w 3 dni.
Za rok pojadę tam na dłużej bo warto.
Link do pełnej galerii znajdziecie TUTAJ więc zapraszam do obejrzenia.
Spakowaliśmy się już późnym wieczorem.
12 sierpnia o godzinie 9.00 ruszyliśmy w trasę.
Wyglądała następująco.
ULH-TL-Jarosław-Przeworsk-Kańczuga-Brzozów-Rymanów-Dukla-Gorlice-New Sącz-Łącko-Czorsztyn.
Całość trasy to 390 km.
Nie spieszyliśmy się zbytnio bo rano trochę chłodno było.
Pierwszym przystankiem była miejscowość Kańczuga.
Po krótkiej przerwie ruszyliśmy przed siebie mijając wioskę za wioską.
Do New Sącza dotarliśmy na godz.15.00
Wstąpiliśmy do kolegów z forum FJ-FJR gdzie trwał Garage Day czyli regulacje i synchro motorków.
Na zdjęciu kolega Bigos podczas pracy.
Pogadaliśmy,wypiliśmy kawkę i ruszyliśmy na podbój Czorsztyna.
Pogoda trochę się popsuła i kto wie czy nas nie zmoczy.
Od Starego Sącza zaczęły się piękne zakręty,coś co lubię.
Przed samym Czorsztynem złapał nas rzęsisty deszcz.
Skórę uratował nam przystanek.
Po 15 min pogoda się wyklarowała i zaczęliśmy szukać noclegu.
I tu zonk.
Zapomniałem że zaczął się długi weekend.
Miejsc brak a noc tuż tuż.
Szczęśliwym trafem udało nam się znaleźć nocleg w miejscowości Krośnica.
Wieczorem strasznie się rozpadało ale byłem pełen optymizmu.
Nazajutrz po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Zakopca.
13 km przed nim zaczą się korek.
Masakra.
Ale to nic bo przecież jadę motocyklem a nie puszką.
Wraz z napotkanym motocyklistą środkiem walczyliśmy o każdy metr do przodu.
Było ciężko ale udało się dojechać do centrum.
Cyknąłem fotkę przy skoczni.
I ruszyliśmy pod wyciąg Kuźnice.
Tu drugi zonk.
Masa ludzi czekających w kolejce do kasy.Z 5 godz.czekania.
Więc zrezygnowaliśmy i postanowiliśmy porobić kilka zdjęć.
Podczas sesji niezwykła niespodzianka.
Poznajecie ?
Kto by się spodziewał że spotka Kapsli.Serdecznie pozdrawiamy.
Połaziliśmy trochę po lesie i stwierdziliśmy że w planie mamy jeszcze Niedzicę i Czorsztyn.
W kierunku na Łysą Polanę widoki zapierają dech w piersiach.
Co chwilę się zatrzymujemy i robimy zdjęcia.
Zwiedzamy zamek w Niedzicy
oraz zaporę
Widok ruin Czorsztyna kusi oczy więc ruszamy w jego kierunku.
Niestety zwiedzać można go do 18.30 więc odkładamy wizytę na kolejny dzień.
Po śniadaniu i spakowaniu się jedziemy w to samo miejsce.
Pogoda wyśmienita.
Widoki również.
Nasyciwszy oczy ruszamy w drogę powrotną.
Co chwilę kropiło ale nie zapowiadało się na ulewę więc nie zmokliśmy.
Przed Przeworskiem zrobiło się gorąco i trzeba było kilka ciuszków zrzucić z siebie.
Do domu dojechaliśmy przed samym wieczorem.
Całość to ok.900 km w 3 dni.
Za rok pojadę tam na dłużej bo warto.
Link do pełnej galerii znajdziecie TUTAJ więc zapraszam do obejrzenia.