Strona 1 z 1

Jednodniowy wyjazd na Ukrainę 19.09.2009r.

: środa, 18 listopada 2009, 19:13
autor: Fido
Zostałem poproszony o fotorelację z jednodniowego wyjazdu na Ukrainę więc jak najszybciej wziąłem się do pracy.

W dniu 19.09.2009 o godz.8.00 byłem umówiony pod domem Zgrywusa.
Wstałem rano,szybkie śniadanie i 7.40 wyjazd.
Przywitało mnie rześkie powietrze w kwocie 8 st.c. :?
Dotarłem na miejsce.
Czekał już Zgrywus,Alex i Wally. :D
Obrazek
Ruszyliśmy w kierunku granicy.
W Bełżcu dołączyły do nas dwa Junaki czyli Żaba z Markiem. :salut:
Na święciu krótka pogawędka gdzie jechać.
Decyzja ? Przed siebie.
Po szybkiej odprawie rzuciliśmy się do dystrybutorów.Tankowanie na full.
Obrazek
Chłodno ale bardzo słonecznie przywitała nas Ukraina.
Obrazek
W Rawie Ruskiej skręciliśmy na południe obierając kierunek na Niemirów drogą P-40.
Minęło trochę czasu zanim wydostaliśmy się z Rawy bo odbywał się bazar i na drodze wyjazdowej odbywały się dantejskie sceny.Wolna amerykanka inaczej.
W miejscowości Potylicz zwiedziliśmy piękną starą cerkiew.
Obrazek
Prawie identyczna znajduje się po polskiej stronie w Korczminie.
W tej miejscowości zjedliśmy śniadanie....
Obrazek
......i wypiliśmy co nieco. 8)
Obrazek
Niby u nich wszystko "balszoje" ale pierogi były skromne.
By nie marnować dnia ruszyliśmy dalej.
Drogi kiepskie ale jeszcze nie najgorsze.Junaczki ostro rwały do przodu.
Obrazek
Widoki zapierały dech w piersiach,pola,pola i pola. :shock:
Trochę ugorów,upadłe kołchozy......
Obrazek
.... i ten "Świstak",znany u nas za dawnych czasów. :lol2:
Obrazek

Zatrzymuje nas jakiś sołdat.Musimy przepuścić konwój wojska.Wszystko ładnie i pieknie ale Wally rzuca urok i radziecki Ził staje na środku drogi i odmawia posłuszeństwa. ;D
Obrazek
Jedziemy dalej.W Niemirowie kierujemy się do sanatorium ale przez nieuwagę na skrzyżowaniu kierujemy się drogą P-40 w kierunku Jaworowa.Gdy się zoriętowaliśmy to stwierdziliśmy że szkoda czasu się wracać i jedziemy dalej.
Obrazek
W Hucie Obedyńskiej trafiliśmy na spęd krów. :shock:
Dziwne uczucie,dobrze ze to nie były byki.
Trzeba było patrzeć nie tylko przed siebie ale i pod koła do kupa koło kupy leżała.
Obrazek
W Jaworowie mały przystanek.
Obrazek
Czas na papierosa i pogawędkę z tubylcami wybierającymi się na weselicho.
Obrazek
Obieramy kurs na wschód drogą M-10 biegnącą aż do Lwowa.
Obrazek
Po wyjechaniu z miasta oczom ukazuje się niesamowity widok.
Na północ równiny i stepy a na południu teren jak w Bieszczadach.
Obrazek
Zresztą,to przecież Ukraińskie roztocze.
Obrazek
Przed Nowojaworowskiem skręcamy do miejscowości Szkło gdzie znajduje się kopalnia odkrywkowa i Sanatorium pod którym robimy sesję zdjęciową z parą nowożeńców.
Obrazek

Obrazek

Zgrywusowi spodobał się ten pantofelek :wink:
Obrazek

Stąd kierujemy się dalej betonową i dziurawą drogą M-10 w kierunku Ivano-Frankowa.
Obrazek
Ciekawe miasto ale zaniedbane za którym znajduje się piękne jezioro.
Obrazek

Obrazek
Odbijamy w lewo na drogę T-14-25 prowadzącą w kierunku Żółkwi.
Obrazek
Paskudny asfalt ale wszyscy czuliśmy się jak w naszych Biesach.
Obrazek
Niestety nikt się nie odważył podwieść samotnie idącej dziewczyny.
Naszym celem jest miejscowość Krechów.
Obrazek
Jest to jedna z pereł ukraińskiej części Roztocza i Jaworowskiego Parku Narodowego.
Obrazek
Znajduje się tam Bazyliański klasztor który założono ok. 1618 r.
Obrazek
Murowaną cerkiew pw. św. Mikołaja wzniesiono w latach 1721-1737. W jej wnętrzu, w lewej nawie, znajduje się obraz Matki Bożej Werchrackiej przeniesiony z dawnego klasztoru na wzgórzu Monastyr koło Werchraty. Natomiast cerkiew drewniana pw. św. Praskewy pochodzi z 1724 r.
Powiem tyle,warto,na prawdę warto to zwiedzić.
Po zrobieniu wielu fotografi ruszamy do Żółkwi.
Obrazek
Zwiedzamy rynek..
Obrazek
Obrazek
...ruiny zamku Sobieskiego,
Obrazek
..oraz sklep mięsny w którym na wieszaku wisi tylko piła. :shock:
Obrazek
Obiad oczywiście jak najbardziej.Nic tak nie wzmaga apetytu jak porządna restauracja. :wink:
Obrazek
Trochę długo czekaliśmy bo ok. 50 min. ale licząc rachunek to na prawę zjedliśmy tanio i smacznie.
Obrazek
Dzień krótki i czas się zbierać do Polski.
Obrazek
Robi się chłodniej.
Obrazek
Alex już zaczyna przymarzać. :wink:
Obrazek
W Rawie robimy drobne zakupy...
Obrazek
Obrazek
i dotankowujemy rumaki.
Obrazek
Przejście po stronie Ukraińskiej udaje nam się zadziwiająco szybko przejechać ale już po polskiej stronie musimy przedzierać się w kolejce między puszkami.
Obrazek
W dodatku czekała nas zmiana służby celnej więc sobie trochę postaliśmy.
Przy okazji został przeprowadzony remont okablowania Żaby Junaka bo gdzieś mu się światełko zapodziało a noc tuż tuż.
Obrazek
Koło 19.30 ruszyliśmy w końcu w kierunku TL.
Ciemno i zimno ale banan na twarzy został.
Do domu docieram koło 20.00.

Podsumowanie.
Całość trasy po ukraińskiej stronie to ok.150 km.
Obrazek
Wrażenia niezapomniane.
Ilość zdjęć- 361 sztuk.
Junaczki sprawowały się wyśmienicie. :D
Zapraszam Wszystkich do obejrzenia pełnej galerii na Picasa
Pozdrawiam uczestników tej wycieczki. :D

: środa, 18 listopada 2009, 22:01
autor: wally
:thumright:

: czwartek, 19 listopada 2009, 14:24
autor: Głazio
Jak będziecie następnym razem w miejscowości Stradcz (na tej mapie Stradch) - możecie odwiedzić największą jaskinię na Roztoczu. Niska ale warta zobaczenia.

Mam jedno pytanie - interesuje mnie czy wewnątrz zamku w Żółkwi (dziedziniec) są nadal wielkie wykopy? Piękne miasteczko - również polecam - podobnie Krechów.

Cerkiew w Potyliczu jest również bardzo podobna do tej w Radrużu (budowana jest zresztą przez tych samych ludzi). Mała różnica Potylicka jest starsza i obecnie pokryta plastikowym gontem za to do tej w Radrużu można wejść a ponadto otoczona jest murem kamiennym.
Polecam Radruż i inne drewniane cerkiewki ostałe na naszym terenie.

http://www.lubaczow.pl/go.php/atrakcje_turystyczne/
http://www.roztocze.horyniec.net/Roztoc ... erkwie.htm
http://www.podkarpackie.pl/szlak/trasy.php?akcja=trasy

Można co nieco znaleźć i poczytać.

: czwartek, 19 listopada 2009, 16:52
autor: Fido
Hmmm,ani w tym ani w tamtym roku wykopów nie widziałem przy zamku.
Szkoda że nie wiedzieliśmy o tej jaskini,na pewno byśmy zwiedzili.