Bieszczady z przygodami 11.09.2008r.

Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

Ok ok, ja nie lubię szybkiej jazdy. :)
Pytam bo na dniach będę debiutował z żona na pokładzie i zastanawiam się czy nie wywlec jej właśnie w Bieszczady. Oznaczałoby to że będę raczej w ogonie.
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Post autor: Fido »

Czasami możesz trafić na ekipę że miejscami będziesz musiał przydusić koło 140. :shock:
Jak na pierwszą jazdę żony to nie wiem czy Bieszczady to dobry pomysł.
Będziesz miał spore problemy na serpentynkach gdy połowica twoja zacznie prostować się na winklach. :evil:
No chyba że ci ufa na 100% i nie straszne jej zakręty. :wink:
Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

No pomyślę jeszcze jak z tym pasażerem będzie. Może faktycznie trochę za ambitnie ;).
Awatar użytkownika
sebus00
Zwykły forumowicz
Posty: 1004
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: sebus00 »

Biszczady są piekne, ale na pierwsza jazde z pasazerką nie przyzwyczajoną do zakretów, również odradzam. Na serpentynach to bedzie oczy zamykac, jak kolano bedzie sie zblizalo do asfaltu :) A z tym się trzeba obyc niestety, chyba że żona szybko się przyzwyczai i nie straszne jej zakrety. A ja przyznam się bez bicia, mimo wszytskiego sam mam zawsze respekt do tych serpentyn, mimo ze je lubie :)
Awatar użytkownika
ZUNDAPP600
Zwykły forumowicz
Posty: 190
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
Motocykl: Virago
Lokalizacja: BIŁGORAJ
Kontakt:

Post autor: ZUNDAPP600 »

A ja proponuję zabrać pasażerkę :D
Bieszczady nie są torem wyścigowym , trzeba dobrać tylko odpowiednią ekipę . Tam się w/g mnie jedzie podziwiać widoki , a tego nie można robić z prędkością 120 - 140 . Powiedziałbym że nawet nie ma tam na to takich warunków . Jazda ma sprawiać przyjemność i to kierowcy jak i pasażerowi . Narzucasz swoje tempo i tak jedziesz . Jedni poczekają inni dojadą :D
Nie musisz robić nic na przekór . Sam wyjeżdzam często w Bieszczady z pasażerką i jest ok !!!!!!!! .
[url]http://www.zundapp.pl[/url]
Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

Patrząc za okno nie wydaje mnie sie żeby wyjazd doszedł do skutku w najbliższy weekend. Będzię zatem czas żeby jeszcze poćwiczyć jazdę. Może przesadziłem z tym debiutem. Po okolicy polatalismy już trochę ale dopiero teraz skompletowałem dla żony prawdziwe ciuchy więc pojawił się pomysł aby w końcu pojechać razem gdzieś dalej. Bez odpowiednich ubrań strach jeździć nawet wokół komina.
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Post autor: Fido »

Grzelas pisze:.....Może przesadziłem z tym debiutem. Po okolicy polatalismy już trochę .......
Jak tak to spoko.To bierz połowicę i śmigaj.

Zundapp, 120-140 to dojazd do Przemyśla nie jazda po krętych bieszczadzkich drogach..Trochę źle mnie zrozumiałeś lub nie czytałeś dokładnie wszystkich postów.

Niestety dzień macie teraz krótki a kilosów trochę więc sprężać się trzeba aby cokolwiek w jeden dzień zobaczyć.No chyba że wyjazd 2-dniowy. :D
Życzę powodzonka,pogoda jeszcze będzie a ja będę czekał na ciekawą fotorelację.
To ciekawsze niż sam link do galerii. :D
Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

Wcale nie trzeba gnać żeby objechać pętlę. ;)
W celach testowych (jak zachowuje się moja babcia po dłuższej jeździe w upale) wyskoczyłem 2 sierpnia na pętlę. Długość: 551 km, czas: 8.00-16.40 czyli 8 i pół godziny :). I nawet parę razy zsiadłem z motoru ;) 6 postojów po ok 10-15 minut.
Prędkość to ok 60-100, (tylko od Radymna do Przemyśla sporo szybciej). Oczywiście z turystyką nie miało to wiele wspólnego ale taki był plan ;)
Oto zapis śladu: Obrazek
Chciałbym pojechać teraz normalnie...
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Post autor: Fido »

To proponuje Ci wyjazd o świcie.
Na trasie za Przemyślem masz dwa ciekawe miejsca w których my byliśmy czyli Kalwaria Pacławska i Arłamów. Oba miejca conajmniej godz.pauzy na foty i zwiedzanie.Szkoda być a nie zobaczyć.
Dolicz jeszcze wiele pauz po trasie bo jest na co popatrzeć.Do tego obiad z godzinę.
Im wcześniej ruszysz tym więcej będziesz miał czasu.No chyba że lubisz jezdzić nocą.Ja za tym osobiście nie przepadam.
Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

W Kalwarii byłem już chyba ze dwa razy dlatego odpuściłem. W Arłamowie również, co prawda zimą ale jednak. Proponując Wam tą trasę nie wspominałem o atrakcjach bo drogowskazów nie da się niezauważyć i byłem pewien że zahaczycie. Mi osobiście bardzo podobał się odcinek wąskiej wijącej się przez las drogi przed Arłamowem.
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Post autor: Wiatr w Polu »

Podobno na ten weekend zapowiadają już lepszą pogodę...
Oby tylko nie padało... Jak nie, to początkiem października... Końcem wrzesnia planuję urlop i wypad czterodniowy w Biesy ale samochodem. Natomiast weekendy rezerwuję na motocykl. Cieszę się, że się Wam spodobała Kalwaria Pacławska i ta dróżka przez las do Arłamowa... i w ogóle Bieszczady:) Jest tam jeszcze dużo miejsc godnych uwagi :)
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Post autor: Wiatr w Polu »

Jeszcze jeden post... wkwestii prędkości...
Jeździliśmy tu w różnych skaładach. Było tak, że najmocniejszy sprzęt miał 98 KM, a najsłąbszy 15... i nie było problemu. Nikt się nie nudził, nikt nie przysypiał. Bo tu się nie można nudzić. A na serpentynach i tak w niektórych miejscach nie da się pociągnąć więcej jak 30-40 km/h, więc każdy wydoli. A jeśli komuś już się baardzo śpieszy...cóż, spotkamy się w innym czasie i w innym miejscu, jak się nam drogi zejdą. Myślę, że warto zabrać pasażera, jeśli tylko pasażer ma na to ochotę :)
Zgadzam się w 100% z ZUNDAPPEM600. Pozdrawiam.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
ZUNDAPP600
Zwykły forumowicz
Posty: 190
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
Motocykl: Virago
Lokalizacja: BIŁGORAJ
Kontakt:

Post autor: ZUNDAPP600 »

FIDO , aluzja odnośnie prędkości nie ma nic wspólnego z Twoją osobą . Taki tylko przykład . Osobiście planuję jeszcze wyjazd w Bieszczady motocyklem , ale ja chcę ze dwa dni :D
Znajdzie się jakąś kwaterę i będzie git
Tylko ta angielska pogoda musi odpuścić :(
[url]http://www.zundapp.pl[/url]
Grzelas
Zwykły forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 22:08
Motocykl: brak

Post autor: Grzelas »

Jechałem jeszcze bardzo fajną drogą: Podzamcze-Steznica-Wolkowyja.
Na mapach droga utwardzona ale w większości asfalt został zwinięty.
Tego typu drogi z brodami przez strumienie, pola, lasy szutry podobaja mi się najbardziej. Czy ktoś może coś ciekawego w takich klimatach zaproponować?
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Post autor: Wiatr w Polu »

"przez strumienie, pola, lasy szutry podobaja mi się najbardziej. Czy ktoś może coś ciekawego w takich klimatach zaproponować?"
W Bieszczadach wszystko znajdziesz. A le nie myśl, że w jedno popołudnie pojeździsz szutrami, przejedziesz Wielką Pętlą, posiedzisz w Siekierezadzie albo u Rzeźbiarza i posłuchasz jego bajań... :)
Czasu trzeba :) Bieszczady nie odkryją Ci wszystkiego ot tak.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
ODPOWIEDZ

Wróć do „FIDO I JEGO FOTO RELACJE.”