Popaprany pismak z WP (2012r.)

Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

A może zamiast się zżymać i biadolić na forach, samemu coś napisać do gazety?
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wielki Brat »

W pełni popieram stanowisko Andrzeja.
Wskazane zwłaszcza byłoby odniesienie się do najnowszych rządowych planów rozbudowy systemów automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym czy też np. "Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013 - 2020" - materiał datowany na dzień 08-01-2013 r. (a więc wydalono go z siebie niedawno) przygotowano na posiedzenie plenarne KRBRD (Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego).


Ps. Jak powszechnie wiadomo są 3 podstawowe rodzaje kłamstw, a mianowicie:
a) obietnice wyborcze,
b) prognozy pogody,
c) statystyki.
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Siadłem na d... i napisałem. Niebawem będę się widział z naczelnym miejscowego tygodnika, zapytam, czy mi to wydrukuje w drugiej połowie marca.
Tekst jest jeszcze "roboczy", a ja nie jestem zawodowym "pismakiem". Jak macie jakieś uwagi, to chętnie wysłucham.

Ja, motocyklista
Jestem sprzedawcą w sklepie motoryzacyjnym, zamawiam części, szukam ich w katalogach, szukam zamienników. Jestem lekarzem, pomagam przyjść na świat dzieciom. Pracuję w supermarkecie, siedzę przy kasie. To ja mówię: „Dziękujemy, zapraszamy ponownie”. Jestem farmaceutką, sprzedaję leki, informuje o tańszych zamiennikach, o dawkowaniu. Jestem przedstawicielem handlowym, jestem mechanikiem, nauczycielem, uczniem, studentem… Jestem motocyklistą/motocyklistką, widzimy się codziennie. Za kilka dni, kiedy słońce ogrzeje ziemię, ubiorę kask, obudzę swoją maszynę z zimowego snu i znów się spotkamy. Tym razem na drodze. Na co dzień jeżdżę samochodem, ale kiedy robi się ciepło, samochód zostaje w garażu. Dbam o swoje bezpieczeństwo – kask, rękawice, skóra i oczy dookoła głowy. Pełna koncentracja. Czasem omijam stojące w korkach auta, podjeżdżam do samych świateł i widzę zazdrosne spojrzenia innych kierowców. Ale przecież nie zabieram nikomu miejsca. „Zapięta” jedynka, ręka na sprzęgle. Zielone światło i niewielka masa motocykla oraz przyspieszenie sprawiają, że mijam skrzyżowanie, zanim pierwszy samochód ruszy choćby o metr. Nikomu nie tarasuję drogi, nikogo nie spowalniam. Z mojego powodu nikt nawet o sekundę dłużej nie stoi na światłach. Nie zawsze jeżdżę zgodnie z przepisami – jak zresztą większość kierowców. Pod tym względem nic mnie nie wyróżnia. Czasem przekraczam dozwolona prędkość, czasem nawet linię ciągłą. To że jestem lekarzem, sprzedawcą, rzemieślnikiem nie czyni mnie ani lepszym, ani gorszym. Jako motocyklista mam nieco więcej możliwości. Mniejsze gabaryty, większe przyspieszenie, lepsze warunki do manewrowania. Czy się boję? Śnią mi się czasem koszmary: Jadę ulicą naszego miasta. Wcale nie szybko. Z prawej strony wyjeżdża samochód. Kierowca patrzy na mnie, zwalnia, patrzy w prawo. Ale się nie zatrzymuje. Wyjeżdża wprost przede mnie. Mam znakomite hamulce: dwie tarcze z przodu, jedna z tyłu… czterotłoczkowe zaciski wgryzają się w metal tarczy. I jest ta chwila, ułamek sekundy, kiedy wiem, że mimo to nie wyhamuję i dojdzie do zderzenia. Wtedy się budzę. Przypomina mi się, że w takich właśnie okolicznościach zginął mój kolega. Niewielka prędkość. Gdyby jechał samochodem, skończyłoby się to drobną stłuczką, wgnieceniami w karoserii, ale skórzana kurtka i kask nie ochronią ciała w zderzeniu z toną twardej stali. Albo inny sen: Gdzieś za miastem. Długa prosta, linia przerywana, przede mną dwa samochody osobowe i wolno jadący autobus. Wyprzedzam, jestem już na lewym pasie, zbliżam się do autobusu, kiedy widzę, że jadący za nim kierowca samochodu osobowego, przechyla głowę w lewo, żeby zobaczyć, czy z przeciwka nic nie jedzie, po czym nagle zmienia pas i spycha mnie wprost na barierę energochłonną – tak zginął w minionym sezonie inny motocyklista wraz z pasażerką. Mam więcej takich snów, czasem śnią mi się własne błędy, ale na to mam jeszcze jakiś wpływ – mogę doskonalić technikę jazdy, uważniej składać się w zakrętach, jeździć wolniej. Jak wielu moich znajomych, mam zawsze ze sobą Oświadczenie Woli, a wolą moją jest, by w razie śmiertelnego wypadku ratować życie innych, oddając do przeszczepu swoje organy. Już za parę dni mimo wszystko wybiorę się z przyjaciółmi w Bieszczady, na zlot motocyklowy, może w jakąś dalszą podróż po Europie. Jak zawsze będę mógł niemal dotknąć ręką mijane samochody, będę czuł pęd wiatru, ciepło słońca, a nawet zapachy mijanych lasów i łąk. Kto raz zazna przyjemności takiego podróżowania, nie zrezygnuje z niej tak łatwo. Po co to piszę? Żeby odgrzać stare hasło: „Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie”? Też. Ale nie idzie przecież o to, by kierowcy samochodów wypatrywali mnie w lusterkach, żeby na mnie jakoś specjalnie uważali. Chodzi o to, by patrzyli w lusterka decydując się choćby na manewr zmiany pasa. I coś o wiele ważniejszego: żeby sygnalizowali zamiar wykonania manewru, nie manewr. Bacznie obserwuję pojazdy jadące przede mną. Staram się przewidywać, czasem wręcz odgadywać zamiary kierowców po tym jak zwalniają, przyspieszają, rozglądają się. Patrzę na kierunkowskazy i nie widzę żadnego sygnału, bo wielu z nich ma fatalny nawyk włączania kierunkowskazów dopiero podczas skręcania. Kręcąc kierownicą zahaczają niejako palcami o dźwigienkę kierunkowskazu. To o wiele za późno, żebym mógł zareagować. Mogę mieć świetne hamulce, ale w takiej sytuacji nie mam nawet szans, by zdążyć dotknąć klamki hamulca. Ja, motocyklista piszę to nie dlatego, że oczekuję szczególnego traktowania w ruchu ulicznym. Tym tekstem chcę uwrażliwić innych kierowców na ich błędy, które mogą mnie kosztować życie lub zdrowie. Chcę, by pamiętali, że choć wyglądam anonimowo, to pod skórą i kaskiem jest normalny człowiek, może sąsiad, może znajomy. Chcę zwiększyć szanse moje, moich znajomych, kolegów, przyjaciół. Szanse na to, by wszyscy jesienią zakończyli kolejny, bezpieczny sezon motocyklowy.
Wiatr w Polu


P.S. To, o czym wspomina Wielki, to też ważna sprawa i na pewno warto o tym pisać.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
wodzu
Zwykły forumowicz
Posty: 276
Rejestracja: niedziela, 22 czerwca 2008, 20:47
Motocykl: brak

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: wodzu »

ok, nawet ładne... fajnie, że piszesz o sygnalizacji zamiaru manewru...fajny tekst
Bądź wytrwały i bez przerwy potrząsaj drzewem, a zawsze z niego coś spadnie
Awatar użytkownika
Zagłoba
Zwykły forumowicz
Posty: 1375
Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
Lokalizacja: Steniatyn

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Zagłoba »

To powinno trafić do umysłów "normalnych" użytkowników dróg. Przynajmniej ich części.
Jeśli udałoby się to umieścić na portalach internetowych np. WP, to skutek byłby jeszcze lepszy....
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wielki Brat »

No i mamy odkryty nowy talent literacki. Tekst który poprzez emocje (a jak wiadomo jest to jedna z najskuteczniejszych metod zdobywania/zapamiętywania wiedzy) stara się oddziaływać na czytelnika/adresata, w tym przypadku - kierowcy.
Drugim adresatem naszych wystąpień, jak powyżej wspomniałem, powinni być rządzący, a generalną tezą/myślą przewodnią powinno być wg mnie następujące sformułowanie:
"każda złotówka, która z założenia ma przyczyniać się do zwiększenia bezpieczeństwa na naszych drogach, wydana na coś innego niż na budowę/modernizację dróg (fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości, instytucje mające zajmować się problematyką bezpieczeństwa, rządowe programy i akcje itp.) jest złotówką zmarnowaną".
W najbliższym czasie postaram się to na piśmie udowodnić.
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

Widzisz Wielki... nie chcę siać defetyzmu, ani Cię demotywować, ale mam nieodparte wrażenie, że rządzącym wcale nie zależy na poprawie bezpieczeństwa, tylko na jak największych łupach - choć deklarują oczywiście co innego. No i jeśli mam rację (chodzi o łupy), to najbardziej rzeczowe i racjonalne argumenty do nich nie dotrą. Obym się mylił.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
hans
Zwykły forumowicz
Posty: 996
Rejestracja: piątek, 26 listopada 2010, 10:48
Motocykl: xj600
Lokalizacja: Wrocław

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: hans »

Mylisz się Wiaterku, przecież nieoznakowane pojazdy ITD które nie zatrzymują (tracąc czas na wypisanie świstka), a wysyłają nawet po pól roku (bo tyle ma ITD) mandaty poprawiają ewidentnie bezpieczeństwo dużo większej liczby osób niż popularne sreberka.
"Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną"
Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

:mrgreen:
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
ĆWIREK
Zwykły forumowicz
Posty: 232
Rejestracja: sobota, 24 kwietnia 2010, 08:04
Motocykl: MZ es250/2 ; XJR 1300
Lokalizacja: Łaszczów

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: ĆWIREK »

Kilka lat temu, często bywałem na Słowacji. Ruch na drogach, podobny. Stan dróg porównywalny do naszych. Woziłem ludzi do prac sezonowych w Niemczech. Pewnego dnia jadąc przez Słowację , zauważyłem dziwne zjawisko. W terenie zabudowanym wszyscy trzymali się kurczowo 50km/h, gdy tylko mijaliśmy te białe tablice, zaczynała się Wielka Pardubicka. Kto ile mógł i jak mógł. Wcześniej mało kto zwracał uwagę na ten przepis, wyglądało to podobnie jak u Nas. W rozmowie z kolegą, uzyskałem informację, że za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym są cofane uprawnienia. Słowacja dziś ma 12 fotek, my 500, Niemcy 2000. Więc to działa. Czyli mamy prosty dowód, w którą stronę iść. Ale nasi ministrowie widocznie nie potrzebują ładu tylko kasy. Wielokrotnie będąc w Niemczech mogłem odczuć ich kulturę jazdy, chodzi mi tu o spokojne trzymanie 50. Nikt nie siedzi na du..... i nie podjeżdża nerwowo pod ciebie, przejścia, światła, itd. Oni w większości mają to wpojone, to Ich "Ordnung muss sein" wynika z innych przyzwyczajeń :wink: . Jeżeli ilość fotek jest wprost proporcjonalna do wypadkowości, to u nich powinien to być znikomy procent, a tak nie jest. Dziś Nasi na górze tasują radarki i ustalają kwoty, ale to ma się nijak do bezpieczeństwa na drogach. Mamy płacić podatek w paliwie, mamy płacić za drogi, mamy przeprowadzać badanie techniczne dwa razy do roku , przy starszych autach. I co najlepsze mamy nazbierać, tyle fotek ,żeby złożenia budżetowe się spełniły. Czysta paranoja. A w zamian będziemy płacić mechanikom, blacharzom i lakiernikom, bo będziemy jeździć po nie porozumieniu, które potocznie nazywa się drogą. I będziemy płacić za paliwo, ceny, o których szkoda gadać. Czyli kasa, kasa, kasa...
Człowiek zupełnie nie tknięty szałem nie wejdzie do świątyni muz.
Platon (427-347 p.n.e)
wodzu
Zwykły forumowicz
Posty: 276
Rejestracja: niedziela, 22 czerwca 2008, 20:47
Motocykl: brak

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: wodzu »

Co z tym robimy?
Bądź wytrwały i bez przerwy potrząsaj drzewem, a zawsze z niego coś spadnie
ĆWIREK
Zwykły forumowicz
Posty: 232
Rejestracja: sobota, 24 kwietnia 2010, 08:04
Motocykl: MZ es250/2 ; XJR 1300
Lokalizacja: Łaszczów

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: ĆWIREK »

Myślimy przy wyborach :wink: .
Człowiek zupełnie nie tknięty szałem nie wejdzie do świątyni muz.
Platon (427-347 p.n.e)
wodzu
Zwykły forumowicz
Posty: 276
Rejestracja: niedziela, 22 czerwca 2008, 20:47
Motocykl: brak

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: wodzu »

Ha...zawsze myślę (chyba)...ale nasze wybory nie są wolne od wpływów tych co mając pieniądze, bombardujących Nas wyborczą informacją.
Swego czasu myśląc o tym co zrobiłbym przez 4 lata własnej chwili przy korycie. To zrobiłbym to co robią obecni i poprzedni i to co zrobią następni. Mianowicie "nażarłbym" się tak aby na kilka pokoleń wystarczyło :-) tylko że szczupły jestem i nie daję rady dużo syfu wciągnąć.

Może jakaś rewolucja?
Bądź wytrwały i bez przerwy potrząsaj drzewem, a zawsze z niego coś spadnie
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

Bojkotujemy drogi. Przesiadamy się wszyscy na enduro :D

P.S. Wiem, że Ksenon by mnie poparł, ale nie poprze, bo wybrał kraj, gdzie autostrady są bezpłatne i bez ograniczenia prędkości, za to za jazdę "w terenie" można słono zapłacić :D Zresztą tam już prawie nie ma "terenu" - wszystko wybetonowane :D
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Popaprany pismak z WP

Post autor: Wiatr w Polu »

Mój tekst ukazał się już w tygodniku. Dzięki staraniom kolegi z innego forum jest także na Adrenaline Motorsport: http://www.adrenalinemotorsport.pl/aktu ... tocyklista" onclick="window.open(this.href);return false;
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
ODPOWIEDZ

Wróć do „WYPADKI.”